PTK Centertel, operator sieci Orange, sprzedał już 70 tys. linii internetowych w stacjonarnej sieci swojego właściciela, czyli TP. Tylko w trzecim kwartale zdobył 30 tys. klientów, czyli więcej niż działająca w podobny sposób Netia. Sukces ten może jednak grupę słono kosztować, bo konkurencja zarzuca jej monopolistyczne praktyki i sprzedaż usług poniżej kosztów. Dlaczego sprawą zainteresowała się Komisja Europejska?

– To kwestia wielkości firmy. Od pewnej wysokości przychodów sprawy są automatycznie przekazywane Komisji przez krajowe urzędy antymonopolowe. Bruksela prowadzi je zwykle do końca, w taki sam sposób, jak by to robił organ krajowy – wyjaśnia prof. Stanisława Piątek, ekspert rynku telekomunikacyjnego. Nie wiadomo jeszcze, kiedy i czym skończy się sprawa.

– Do tej pory trwa postępowanie, które ma stwierdzić, czy nastąpiły jakieś antykonkurencyjne praktyki. Gdyby urząd takie stwierdził, to przystąpi do postępowania antymonopolowego – wyjaśnia Konrad Gruner z biura prasowego UOKiK. Jego efektem może być kara w wysokości nawet 10 proc. przychodów firmy (1,8 mld zł w przypadku grupy TP) oraz nakaz zaprzestania antykonkurencyjnych praktyk. Czasem jednak w trakcie postępowania przedsiębiorca zobowiązuje się do poprawy, a urząd odstępuje od karania. Najwyższe kary, jakie nałożył w ostatnim czasie na firmy UOKiK, to 50 mln zł na PZU i 75 mln zł na TP SA.