Internet pod ścisłą kontrolą

Przedsiębiorcy nie chcą gromadzić danych dla organów ścigania. Branża internetowa uważa to za kosztowny pomysł, który zmusi firmy do emigracji za granicę

Aktualizacja: 20.08.2009 04:03 Publikacja: 20.08.2009 04:02

Wzrost popularności Internetu w Polsce

Wzrost popularności Internetu w Polsce

Foto: Rzeczpospolita

Komenda Główna Policji, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i MSWiA chcą, aby dostawcy treści internetowych, czyli operatorzy witryn, dostarczali im informacje o działaniach internautów. Interesują je blogi, komentarze na forach, czatach i komunikatory internetowe. Dane przechowywane byłyby na koszt firm.

Pomysł zbulwersował firmy. Boją się rozdmuchanych kosztów i ucieczki części użytkowników (np. poczty) do witryn w innych krajach.

– Jeśli takie przepisy wejdą w życie, w oczywisty sposób upośledzą polskie firmy internetowe na konkurencyjnym rynku międzynarodowym. Moim zdaniem w obecnej sytuacji gospodarczej polscy przedsiębiorcy raczej oczekują od rządu i ustawodawcy wsparcia niż nakładania kolejnych obowiązków – mówi „Rz” Paweł Klimiuk, rzecznik grupy Onet.

– Budowa państwa policyjnego w Internecie na pewno się nie uda. Użytkowników dzieli zaledwie kilka kliknięć od zagranicznych usługodawców. W przypadku wprowadzenia takich restrykcji polscy usługodawcy zostaną zmuszeni do emigracji. A wtedy władzom pozostanie już tylko założyć tzw. zapory ogniowe na łączach zagranicznych, aby usługobiorcy nie „uciekli” – ironizuje Jacek Świderski, współwłaściciel portalu O2.pl. Dodaje, że obecnie ponad 30 proc. wniosków organów ścigania o udostępnienie danych jest przez firmę odrzucanych jako wystosowane bez odpowiedniej podstawy prawnej.

W proteście przesłanym do Grzegorza Schetyny Izba Wydawców Prasy podkreśliła z kolei, że „planowana nowelizacja stanowi kolejny krok ku powszechnej inwigilacji obywateli i obniżeniu standardów ich prywatności”, a obowiązek godziłby w prawo do zachowania tajemnicy dziennikarskiej i obniżałby wiarygodność prasy.

Eksperci podkreślają, że Polskę obowiązuje już dyrektywa europejska, która mówi o obowiązku retencji danych dla dostawców usług telekomunikacyjnych. – Mając na względzie wyjątkowy charakter przepisów o retencji, za wysoce wątpliwą uznać należy dopuszczalność poszerzenia zakresu zbieranych danych internetowych w stosunku do kategorii określonych już w nowelizacji prawa telekomunikacyjnego – mówi Jarosław Sobolewski, dyrektor generalny IAB w Polsce.

Przedsiębiorcy podkreślają, że taki pomysł ma oczywiste wady. – Te przepisy nie obowiązywałyby podmiotów zagranicznych. Internet zaś jest przecież globalny. Na tym rynku działają podmioty zarejestrowane za granicą – globalni gracze, i ich te przepisy by nie obejmowały – zauważa Paweł Klimiuk.

Rozmówcy „Rz” podkreślają, że do uruchomienia serwisu społecznościowego wystarczy dziś domowy komputer z dostępem do Internetu, a właściciela takich stron w sieci nie będzie stać na tworzenie systemu gromadzenia danych. Według informacji „Rz” koszt stworzenia takiej bazy w dużym portalu szacowany był kilka lat temu na ok. 10 mln dol.

Mimo wielu kontrowersji pomysł ma też zwolenników. Łukasz Foltyn, twórca Gadu-Gadu, podkreśla, że zwiększałoby to bezpieczeństwo użytkowników w sieci, którzy mogliby się skuteczniej bronić w przypadku, gdy są tam obrażani lub zastraszani. – Być może to, że dany serwis jest objęty takimi działaniami, powinno być jednak zaznaczane w jego regulaminie – mówi.

– Gdy siedem – dziesięć lat temu po raz pierwszy proponowano wprowadzenie w Polsce takiego rozwiązania, wykraczało ono poza wszelkie ówczesne europejskie praktyki. Po 11 września 2001 roku w wielu krajach różne służby mniej lub bardziej legalnymi drogami zabiegały jednak o takie możliwości w związku z zagrożeniem terrorystycznym. Dziś są już kraje, które to umożliwiają – mówi „Rz” Władysław Majewski z ISOC Polska. MSWiA nie odpowiedziało wczoraj na pytania „Rz” o plany wprowadzenia takich przepisów.

- współpraca Łukasz Dec, dom

[ramka]Konstytucja gwarantuje nam m.in. prywatność korespondencji, swobody (bez podsłuchów) przekazywania poglądów i myśli. Tego rodzaju pomysły mogą prowadzić do generalanej inwigilacji wszystkich przez tajne służby. To zuchwałe pomysły sprzeczne z konstytucją.

[i]Jerzy Naumann, członek władz adwokatury[/i][/ramka]

Komenda Główna Policji, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i MSWiA chcą, aby dostawcy treści internetowych, czyli operatorzy witryn, dostarczali im informacje o działaniach internautów. Interesują je blogi, komentarze na forach, czatach i komunikatory internetowe. Dane przechowywane byłyby na koszt firm.

Pomysł zbulwersował firmy. Boją się rozdmuchanych kosztów i ucieczki części użytkowników (np. poczty) do witryn w innych krajach.

Pozostało 89% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie