Jak szacuje, w tym roku firmy wydadzą na reklamę na świecie 456 mld dol. W kolejnych latach ten wzrost lekko przyspieszy i wyniesie: 4,1 proc. w 2011 i 5,3 proc. w 2012 (wtedy wydatki sięgną już 499,5 mld dol.) – także więcej niż prognozowano w grudniu.

W przyszłym roku wszystkie regiony będą już na reklamowym plusie. W tym niewielkie, jednocyfrowe spadki wydatków reklamowych będą jeszcze widoczne w Ameryce Płn. (-1,5 proc., a w samych USA spadek wyniesie 2 proc.), w pozostałych regionach te wydatki nie będą się już jednak kurczyć, a np. w rejonach Azji i Pacyfiku, Europy Środkowo-Wschodniej i Ameryce Łacińskiej rynek reklamy wzrośnie szybciej niż globalnie (w naszym regionie – o 5,7 proc., do 28,9 mld dol.). Jak piszą analitycy ZOG, w Europie Środkowo-Wschodniej w 2009 r. wydatki na reklamę spadły o 23,1 proc. (w Polsce o 11,6 proc., ale np. w Rosji było to aż 42 proc., na Litwie 44 proc., a na Ukrainie 48 proc.). Znikają już jednak obawy reklamodawców i inwestorów z początków 2009 r., a rynki te odzyskują stracone pozycje w ciągu najbliższych kilku lat.

Wśród mediów plony szybkiego rozwoju wciąż zbiera Internet, do którego w tym roku powędrują 62,6 mld dol. (13,9 proc. całego rynku reklamy na świecie). Za dwa lata do sieci trafią już prawie 84 mld dol. i będzie to 17,1 proc. rynku. – Prawdopodobnie recesja przyspieszyła przerzucanie budżetów z tradycyjnych mediów, zmuszając reklamodawców do skoncentrowania się na mierzalnym zwrocie z inwestycji – uważają analitycy ZOG.