Trudno powiedzieć, kto się kogo uczy. Internet, czy bardziej zgodnie z prawdą, jego interface staje się coraz bardziej inteligentny i stara się czytać swoim użytkownikom w myślach. Algorytmy przewidujące to przyszłość, bo dzięki nim dostanie się szybciej wyniki wyszukiwań, bardziej dopasowane do potrzeb i gustu reklamy i w ogóle internauta poczuje, że wszystko jest szyte na jego miarę. Oczywiście sieć pozwala także na naukę za jej pośrednictwem i tutaj do dyspozycji ludzi stają coraz większe szeregi rozmaitych kursów online.

Łącząc uczyć

Samo oferowanie zajęć w Internecie przestaje być aż tak ciekawe. Trzeba proponować nowości, by użytkownik się nie nudził. Nowojorska Akademia Nauk proponuje rodzicom grę dla ich dzieci. Jest online, nadaje się dla każdego od przedszkola do liceum i oferuje nowe możliwości rozpoznawania inteligencji. Pod płaszczykiem wyzwalania galaktyk i pomagania odzyskania spokoju ich mieszkańcom bawiące się grą „Galxyz" dzieci muszą myśleć. Gdy produkt wejdzie do użytku w 2015 roku, naukowcy z akademii będą mogli przypatrywać się uzyskiwanym wynikom i proponować na ich podstawie rodzicom możliwość wysłania swojego geniusza do Akademii Juniorów. Najlepsi gracze będą mogli się poznać, zaprzyjaźnić, a następnie w przyszłości wykorzystać budowane w młodym wieku kontakty. Na początek będzie to grupa 500 osób.

„Galxyz" ma być czymś więcej niż dotychczas stosowanych testem na inteligencję. Kolejnym krokiem w wyłapywaniu młodych talentów będzie korzystanie z sieci 34 mln nauczycieli z całego świata. Dzięki ich opiniom i sugestiom będzie można skutecznie zlokalizować młodych ludzi o większym niż inni potencjale umysłu. Wszystko dla dobra innowacji i z wykorzystaniem Internetu.

Po nowe rozwiązania sięga także startup Remind. Jego celem jest połączenie nauczycieli i rodziców. Grupy, które przeważnie spotykają się jedynie na wywiadówkach. Żeby nie były to jedyne momenty kontaktu między oboma grupami, żeby uniknąć zażenowania jednych z powodu wybryków dzieci tych drugich, Remind proponuje wykorzystać smartfony. Przy ich pomocy, wykorzystując darmową aplikację, nauczyciele będą mogli wysyłać przypomnienia o pracach domowych oraz dodatkowe materiały do nauki. To, co w smartfonie, jest obecnie w końcu mniej ulotne i podatne na zgubienie niż kolejna nudna kartka skryptu odbita na ksero. O smartfonie pamięta się cały czas. Rodzice mogą włączać się do komunikacji nauczyciel-uczeń, a w rzeczywistości twórcy aplikacji chcą zbliżyć obie grupy, by odbiło się to z korzyścią na młodych ludziach. Większe zaangażowanie po każdej ze stron pozwoli wymagać od dzieci więcej.

Ucząc angażować

Pomysł Remind zyskał aprobatę inwestorów z Kleiner Perkins Caufield & Byers, Social+Capital Partnership oraz First Round Capital. Obecne wsparcie w wysokości 40 mln dolarów zwiększyło wycenę startupu do 59 mln. Według analityków segment poświęcony nauce online pozyskał kolejny rok z rzędu ponad miliard dolarów wsparcia. Nowy kapitał pozwoli Remind na dalszą ekspansję w USA i zachodniej Europie. Obecnie z aplikacji korzysta ponad 40 proc. nauczycieli w Teksasie i Georgii, łącznie ponad milion nauczycieli łączy się z ponad 17 mln uczniów dzięki takiemu rozwiązaniu. Aplikacja znajduje się w piątce najpopularniejszych programów w sklepach Apple i Google.