2,4 proc. wzrost oznaczałby, że na koniec roku wydatki na reklamę w Polsce wynosiłyby 6,7 mld zł. - Niepewna sytuacja polityczna w naszym regionie skutkuje ostrożnym podejściem wszystkich uczestników rynku, szczególnie największych, międzynarodowych koncernów. Biorąc to pod uwagę, skorygowaliśmy poprzednią prognozę wzrostu do poziomu 2,4 proc., co nadal oznacza stabilny, choć powolny wzrost polskiego rynku reklamowego. Również nasze prognozy dla globalnego rynku reklamowego zostały nieznacznie zredukowane, na co poza recesją w Rosji, na Ukrainie i Białorusi wpłynęło także spowolnienie wzrostu gospodarczego w Chinach – komentuje w komunikacie Monika Bronowska, prezes ZenithOptimedia Group w Polsce. W grudniu ZOG prognozował dla polskiego rynku wzrost o 3,1 proc.
Najszybciej będzie w tym roku rosła reklama internetowa - o 10,7 proc., choć i w tym segmencie szacunki wzrostu zostały skorygowane w dół. - Dynamika inwestycji w reklamę online lekko słabnie, bo rynek jest coraz dojrzalszy i powoli się stabilizuje –podano. Wpływy z reklamy telewizyjnej wzrosną tylko o 2,6 proc. - Z naszych analiz wynika, że najwięksi reklamodawcy ograniczyli budżety telewizyjne. Spodziewamy się jednak, że część tych budżetów zostanie zainwestowana w reklamę wideo online – komentuje Iwona Jaśkiewicz-Kundera, szefowa działu zakupów w ZOG Polska. Minimalnie szybciej od telewizji, która wciąż zagarnia połowę telewizyjnego rynku, będą rosły wydatki na reklamę radiową: o 2,7 proc. Reklama kinowa odnotuje wzrost o 1,1 proc., a reklama zewnętrzna zgromadzi o 0,5 proc. mniej środków niż rok wcześniej i to pomimo kampanii prezydenckiej oraz wyborów parlamentarnych, jakie odbędą się w tym roku. - Kampanie przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi wpłyną raczej na dostępność nośników niż na wzrost przychodów – podaje ZOG.
Na świecie bez rewolucji
Globalnie wpływy z reklam sięgną w tym roku 544 mld dol., czyli o 4,4 proc. więcej niż rok wcześniej. To umiarkowany wzrost. Dopiero w przyszłym należy spodziewać się lekkiego przyspieszenia. - Globalne wydatki wzrosną wtedy o 5,3 proc., głównie za sprawą letnich igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro oraz wyborów prezydenckich w USA. W 2017 roku, wobec braku tak wielkich wydarzeń, analitycy spodziewają się wzrostu globalnych wydatków na reklamę o 4,8 proc. – podano.
Konflikt rosyjsko-ukraiński już odbił się na kondycji reklamowego rynku w obu tych krajach i będzie dalej miał na niego wpływ. - Wydatki reklamowe na Ukrainie spadną w tym roku o 62,3 proc. Rosyjski rynek odnotował w 2014 roku wzrost o 4,3 proc. i był to pierwszy od 2009 roku jednocyfrowy wzrost, jednak już w tym roku wydatki reklamowe w Rosji będą niższe o 16,5 proc. – podaje ZOG.
Bardzo podobnie prognozuje globalny rynek reklamy dom mediowy Carat. Według jego szacunków wydatki reklamowe na świecie wzrosną w tym roku o 4,6 proc. do 540 mld dol.