Spółka opublikowała właśnie raport „W obliczu niebezpieczeństwa: bieżące podatności zapowiedzią kolejnych ataków". Autorzy analizy podsumowują sytuację po wyciekach danych, odkryciach luk w zabezpieczeniach platform mobilnych oraz atakach przy użyciu tzw. eksploitów, zagrażających nie tylko prywatności, lecz także fizycznemu bezpieczeństwu użytkowników.
– Wszystkie te zagrożenia mogą stanowić preludium do potencjalnych masowych ataków, które będą miały olbrzymi wpływ na sytuację w 2016 roku – mówi Michał Jarski, dyrektor na Europę Centralną i Wschodnią w Trend Micro. Jego zdaniem ewolucja ataków prowadzących do wycieków danych sprawia, że mają one coraz większy wpływ na wyniki finansowe przedsiębiorstw i jakość życia ludzi – nie tylko w świecie wirtualnym, ale i rzeczywistym. – Zidentyfikowane w poprzednim kwartale liczne luki w zabezpieczeniach oraz innego rodzaju zagrożenia dla bezpieczeństwa danych z pewnością przyczynią się do upublicznienia jeszcze większej liczby poufnych i potencjalnie szkodliwych danych, które będą licytowane na czarnym rynku – przekonuje.
W III kwartale doszło m.in. do wycieku danych z portalu Ashley Madison, który doprowadził do całej serii ataków wtórnych. W rezultacie skradzione dane wrażliwe zostały umieszczone w domenie publicznej, co odbiło się negatywnie na reputacji ofiar i wykraczało poza zwyczajne szkody związane z zakłóceniem operacji biznesowych. Wykorzystujący te informacje do wymuszeń i szantaży cyberprzestępcy uderzyli w firmę Avid Life Media, właścicieli strony oraz ponad 30 milionów użytkowników portalu Ashley Madison. Według doniesień mediów wpływ ataków na ich życie osobiste był ogromny i w kilku przypadkach doprowadził do prób samobójczych.
W badanym przez Trend Micro okresie doszło także do serii wycieków danych z firm sektora usług medycznych, który stał się głównym celem hakerów. Zaatakowano między innymi UCLA Health System, któremu skradziono prywatne dane blisko 4,5 miliona pacjentów. Co więcej, dane osobowe były drugim najczęstszym celem wszystkich ataków. Na podstawie powyższych danych można wnioskować, że służba zdrowia w dalszym ciągu jest kuszącym celem dla cyberprzestępców. Hakerzy w dalszym ciągu kierują też swoje ataki w użytkowników urządzeń mobilnych, wykorzystując luki w zabezpieczeniach platform iOS i Android.
Polska pojawia się w raporcie dwukrotnie. Zostaliśmy umieszczeni się na liście krajów, w których były rozmieszczone serwery typu C&C (2 proc.). Co ciekawe, język polski wymieniany jest wśród najpopularniejszych języków wiadomości spam (0,5 proc.), wyprzedzając takie języki jak portugalski (0,3 proc.) czy francuski (0,2 proc.).