Tak zwany multiscreening, czyli dzielenie uwagi między kilka ekranów, to już stały zwyczaj internautów. Nie tylko polskich, choć w Polsce zjawisko jest w porównaniu z Węgrami czy Czechami, nasilone.
Z komórką przed telewizorem
Do internetu wchodzi z tabletu lub smartfona podczas oglądania tradycyjnej telewizji już większość, bo 59 proc. internautów, a 73 proc. wszystkich osób korzystających z sieci ma zwyczaj używania kilku urządzeń na raz – wynika z badania Multiscreen Study domu mediowego MEC. To wyższy odsetek niż na Węgrzech (51 proc.) czy w sąsiednich Czechach (38 proc.), porównywalny z rosyjskim (60 proc.), choć znacznie niższy niż w Rumunii, gdzie wynosi aż 79 proc.
To rodzi pytanie o jakość zarówno badań oglądalności telewizji, jak i skuteczności reklam telewizyjnych, na które w Polsce firmy wciąż wydają połowę wszystkich pieniędzy inwestowanych w kampanie reklamowe.
Z badania wynika, że w Polsce aż 68 proc. osób, które „przełączają się" w czasie oglądania telewizji na tablet lub komórkę, robi to nie tylko wtedy, gdy ogląda reklamy, ale także w czasie śledzenia programów czy filmów.
Jedna czwarta wprost deklaruje, że do internetu wchodzi wtedy, gdy „ruszają" przerwy reklamowe. W Rumunii takich deklaracji jest jeszcze więcej, bo aż 38 proc.