Na koniec 2015 roku z platformy wideo korzystało globalnie prawie 75 mln osób (płatnie i w ramach bezpłatnego okresu próbnego), co oznacza, że przybyło ich w ciągu jednego kwartału 5,59 mln, a to o 9 proc. więcej niż planowano. Dzięki temu wpływy Netfliksa sięgnęły 1,67 mld dol., o 28 proc. więcej niż rok wcześniej.
Z uwagi na inwestowanie w rozwój na nowych rynkach (w październiku platforma ruszyła w Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech), zysk operacyjny Netfliksa spadł jednak z 74 mln dol. do 60 mln, a w kolejnym kwartale według prognoz spółki obniży się do 50 mln dol., podczas gdy przychody wzrosną do 1,8 bln dol. Już w czwartym kwartale z uwagi na nowe inwestycje Netflix odnotował 109 mln dol. straty z działalności międzynarodowej. W I kw. będzie ona nieco większa i sięgnie 114 mln dol. W związku ze styczniowym startem platformy na 130 nowych rynkach (w tym na polskim, ale m.in. poza Chinami), raczej nie należy się spodziewać w kolejnych kwartałach kolejnych debiutów na nowych rynkach. Netflix zapowiada za to rozwijanie oferty na tych, w których już działa. Oczekiwania odnośnie chińskiego rynku, na którym wciąż chce zadebiutować nazywa „skromnymi” i „wymagającymi długoterminowego planowania”. – Może się okazać, że wystartujemy tam w tym roku i tym samym domkniemy projekt nadawania na całym świecie, ale może to potrwać dłużej – podano.
Według wcześniejszych zapowiedzi Reeda Hastingsa w tym roku platforma zainwestuje w treści nawet 5 mld dol. co oznacza podwojenie nakładów względem 2015 r. - W 2016 roku planujemy wyprodukować 600 godzin autorskich programów, podczas gdy w 2015 roku było to 450 godzin – podała spółka w liście do inwestorów.
Do tegorocznej oferty wejdzie 30 nowych sezonów seriali (autorskich), osiem filmów pełnometrażowych, 35 sezonów programów dla dzieci, 12 dokumentów i dziewięć programów komediowych. Ile z tych propozycji (wśród nich jest zapowiedziany na początek marca czwarty sezon "House of cards") Netflix wprowadzi do swojej oferty w Polsce - na razie nie wiadomo. Podczas debiutu na naszym rynku platformie często wytykano, że zaproponowana tu oferta programowa jest znacznie uboższa od dostępnej np. w USA. W niektórych przypadkach wynika to z tego, że prawa do starszych produkcji Netfliksa mają w Polsce wykupieni inni operatorzy.