Jeszcze tylko do poniedziałku w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego można zgłaszać uwagi do projektu założeń do nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.
Jednym z jej elementów jest legalizacja tzw. product placementu, czyli pojawiania się markowych wyrobów w produkcjach telewizyjnych czy kinowych. Dziś jest on w Polsce nielegalny. Pojawia się jedynie pod postacią tzw. sponsoringu użyczeniowego, czyli wypożyczania produktów potrzebnych przy realizacji materiału od ich producenta.
Zmiany w prawie związane są z koniecznością wprowadzenia do polskiego prawa regulacji unijnych. Mamy na to czas do 19 grudnia. Unijna dyrektywa audiowizualna daje krajom członkowskim UE możliwość uprawomocnienia product placementu, ale nie bez ograniczeń. Nie będzie go można stosować np. w programach informacyjnych i skierowanych do dzieci.
Już wiadomo, że Polska wprowadzi odpowiednie zmiany do ustawy o radiofonii i telewizji z opóźnieniem. Projekt, który można znaleźć na stronie internetowej resortu kultury, zakłada, że znowelizowana ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2010 r.
Wciąż nie wiadomo za to, jaką formę przyjmą przepisy. Legalizacja product placementu ma zarówno wrogów, jak i zwolenników. O to, by do niej nie doszło, walczą wydawcy.