W ciągu najbliższych pięciu lat rynek reklamy internetowej będzie na świecie rósł średnio o 11 proc. rocznie, dzięki czemu w 2015 roku jego wartość sięgnie 103 mld dol. – szacuje firma.
– Wzrost branży wcale nie jest wywołany przez coraz większą liczbę użytkowników w sieci ani też przez to, że spędzają oni w Internecie coraz więcej czasu – podkreślają analitycy z Magny. Ich zdaniem bierze się to stąd, że coraz więcej firm działa w sieci i coraz więcej chce być tam widocznych. Wprawdzie giganci wciąż reklamują się w telewizji, ale chcąc bardziej zaangażować odbiorców, coraz chętniej inwestują i w promocję w Internecie.
W tym roku wpływy z reklamy w sieci na całym świecie wzrosną o 12,4 proc., do 61 mld dol. Największym rynkiem pozostaje Ameryka Północna (27,2 mld dol.), a najszybciej będą rosły wpływy z promocji w sieci w Ameryce Łacińskiej – zwiększą się o 14,6 proc. (do 1,8 mld dol.).
Głównym sposobem promocji jest i będzie reklama w wyszukiwarkach internetowych (tzw. SEM) – w tym roku ten segment globalnie wzrośnie do 29,8 mld dol., a w 2015 będzie wart już 53,6 mld dol., co da mu ponad połowę (52,1 proc.) udziałów w całym światowym rynku reklamy w sieci. „Liderem tego rodzaju promocji pozostaje Google. Na nieszczęście dla Google’a Chiny i Rosja, dwa najszybciej rosnące na świecie rynki reklamy internetowej, rzuciły wyzwanie wyszukiwarkom z innych krajów, a działania rządów w tych państwach doprowadziły do tego, że dominującymi wyszukiwarkami zostały Baidu oraz Yandex” – piszą eksperci z Magny.
Ich zdaniem ogromna zyskowność reklam w wyszukiwarkach spowoduje, że w wielu krajach władze będą ingerować w tę część branży także w następnych latach. – Te akcje nie ograniczą jednak wzrostu rynku – uważają.