Serwisy geolokalizacyjne - w Polsce ciągle ciekawostka

Korzystają z niej wielbiciele technologicznych nowinek, przede wszystkim mężczyźni. Kilkadziesiąt tysięcy, podczas gdy na świecie już miliony

Aktualizacja: 02.06.2011 21:03 Publikacja: 02.06.2011 16:23

Serwisy geolokalizacyjne - w Polsce ciągle ciekawostka

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Z najpopularniejszych serwisów geolokalizacyjnych na świecie korzystają miliony ludzi. Foursquare ma 7,8 mln użytkowników (60 proc. to najbardziej zaprzyjaźnieni z tego typu usługami Amerykanie), a usługę Facebook Places ma aktywowaną 30 mln ludzi - podają w raporcie firmy Interactive Research Center (IRCenter) i SoInteractive.

Inne znane tego typu serwisy to m.in. Gowalla czy Google Places. Polskie odpowiedniki to np. Popla czy Lokter.

W Polsce osoby, które korzystają z tego typu usług, można podzielić na dwie wyraźnie oddzielne grupy : korzystające codziennie (23 proc. użytkowników) i meldujące się kilka razy w miesiącu (25,3 proc.). Ci pierwsi nie mogą się nacieszyć nową zabawką, a ci drudzy działają pod wpływem spontanicznych decyzji - podkreślają autorzy raportów. Widać więc, że to wciąż na naszym rynku ciekawostka.

Od marca (start Facebook Places w Polsce) do maja tego roku w Warszawie na Facebook Places zalogowano się 10 tys. razy, na Foursquare w stolicy, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach i Trójmieście - 50 tys. razy, a na Gowalli - 3 tys. razy. - W ciągu trzech miesięcy w trzech analizowanych serwisach zalogowano się 65 tys. razy - podaje raport.

Zdaniem ekspertów usługa nabierze rozpędu, gdy Facebook uruchomi w Polsce użyteczną usługę deals. Po "zameldowaniu się" w danym miejscu (czyli zalogowaniu do serwisu np. w kawiarni) serwis udostępnia użytkownikom promocje i rekomendacje znajomych, dotyczące pobliskich miejsc.

Użytkownicy tej usługi to ludzie mocno zżyci z Internetem: prawie 90 proc. ma profil na Facebooku, 73 proc. ogląda filmy w sieci, 66 proc. kupuje na Allegro. Choć generalnie najszybciej przyswajają sobie nowinki kobiety, w tym przypadku jest inaczej - prawie 59 proc. osób korzystających z aplikacji geolokalizacyjnych to panowie.

Jak to działa

Usługi geolokalizacyjne działają dzięki aplikacjom GPS, które można pobrać np. na komórkę. Potem można w wirtualnej rzeczywistości dokładnie określać miejsce, w którym znajduje się urządzenie, ale też w w kawiarniach, teatrach czy innych punktach spotkań towarzyskich logować się i szukać na temat tego dostępnych po "odmeldowaniu się" w nich w wirtualnej rzeczywistości dodatkowych informacji. To daje pole do popisu reklamodawcom, którzy w ten sposób mogą promować sklepy czy kawiarnie w wirtualnej przestrzeni poprzez dawanie użytkownikom nowych użyteczności, rabatów czy promocji w odwiedzonym miejscu, gdy już się w nim "zameldują".

Zazwyczaj w serwisie można stworzyć swoją automatycznie budującą się po "zameldowanu się" w różnych miejscach mapę odwiedzonych miejsc i pokazywać ją znajomym którzy też mają konto na takim serwisie.

Jak wynika z badań IRCenter i SoInteractive przeprowadzonych na 250 osobach w maju, najczęstszym powodem korzystania z takich aplikacji jest bowiem właśnie m.in. chęć utrzymania kontaktu z przyjaciółmi. 32,1 proc. loguje się tam, by poszukać najbliższych ciekawych ofert sklepów i usługodawców, a 26,7 proc. - by ich znajomi wiedzieli, co teraz robią.

Technologią, która dopiero się rozwija m.in. właśnie w oparciu o geolokalizację, jest tzw. augmented reality  (technologia rozszerzonej rzeczywistości). Umożliwia ona nakładanie na obraz oglądany przez kamerę telefonu informacji zamieszczonych na temat danego miejsca w wirtualnej rzeczywistości (np. informacji o architekturze, promocjach, usługach itp.). W Polsce to na razie wciąż niszowa nowinka.

Z najpopularniejszych serwisów geolokalizacyjnych na świecie korzystają miliony ludzi. Foursquare ma 7,8 mln użytkowników (60 proc. to najbardziej zaprzyjaźnieni z tego typu usługami Amerykanie), a usługę Facebook Places ma aktywowaną 30 mln ludzi - podają w raporcie firmy Interactive Research Center (IRCenter) i SoInteractive.

Inne znane tego typu serwisy to m.in. Gowalla czy Google Places. Polskie odpowiedniki to np. Popla czy Lokter.

Pozostało 88% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie