Doskonale znane i polskim internautom Zalando idzie jak burza. W pierwszym kwartale obroty tego e-sklepu wzrosły 35 proc. do 501 mln euro, kwartał wcześniej firma mogła się pochwalić wzrostem o 36 proc. Firma w komunikacie zapowiada także, że w 2014 r. powinny pojawić się już pierwsze zyski z działalności – póki co rozmiaru strat firma też nie podaje.
Firma istnieje od 2008 r. i jak zapowiedział zasiadający w radzie nadzorczej Rubin Ritter zysk w 2014 r. nie jest celem samym w sobie. Firma jest największym w Europie sprzedawcą odzieży i nawet w tej trudnej i konkurencyjnej kategorii udało się osiągnąć ogromny sukces.
Od miesięcy spekulowano, że Zalando wybiera się na giełdę. – Zobaczmy co przyniesie przyszłość, koncentrujemy się na budowie naszego biznesu – mówił Reuterowi Rubin Ritter. Nie odniósł się wprost do rynkowych spekulacji i możliwym debiucie, ale także im nie zaprzeczył.
Reuters podaje, że Zalando wybrało banki do przeprowadzenia oferty publicznej akcji. Największym udziałowcem sklepu jest szwedzki Kinnevik, wyceniający Zalando na 5 mld dol. Jednak zdaniem analityków może to być nawet 9 mld dol.