Nowoczesne social media oparte są w coraz większej mierze na zdjęciach. Jeżeli użytkownicy zamieszczają na swoich profilach fotografie tego, co jedzą, noszą i czego by sobie życzyli na zakupach, można w bezpośredni sposób takie masowe zachowania wykorzystać i przełożyć na pieniądze. Monetyzacja polegać może na inspirowaniu odpowiednimi reklamami i podsuwaniem jak najbardziej dopasowanych do gustu userów propozycji.
Nowy trend
Ten trend najsilniej widać wśród społeczności krajów rozwijających się. Indie, Chiny, Indonezja, Malezja i Filipiny korzystają z serwisów, które rozwinęły się na zachodzie, ale także tworzą własne, nowoczesne startupy. W każdym z tych państw prężnie działają organizacje dla młodych informatyków, którzy nie muszą koncentrować się na poszukiwaniach nowych Steve'ów Jobsów, bo chętnych jest tylu, że na pewno znajdzie się wśród nich jakiś wizjoner. Analizy azjatyckich rynków wykazują coraz większy trend do przeglądania ofert sklepów internetowych, zatem jeżeli połączyć oferty sklepów ze społecznościami, dostajemy idealne zestawienie.
Inspirować do zakupów mogą pojedynczy użytkownicy. Pewna studentka z Singapuru, Dora Soh zamieszcza od długiego czasu na swoim profilu w Instagramie tzw. „outfit of the day", czyli propozycję ubrań na dany dzień. Robi to codziennie, a śledzący jej wpisy użytkownicy mogą się tym inspirować. Grupa jest niebagatelna, bo profil Soh lubi ponad 10 tys. osób. Studentka stała się tym samym modową blogerką i szafiarką w jednym, ma tak dużą siłę oddziaływania na odbiorców, że znane marki same zgłaszają się do niej z nowymi kolekcjami.
Nowe trendy mogą wyznaczać w sieci także lokalne serwisy społecznościowe oparte na tym, co się nosi. Clozette.co także pochodzi z Singapuru, użytkownicy mają dzięki niej dostęp do 2 mln produktów odzieżowych od ponad 5 tys. światowych marek. W serwisie można umieścić zdjęcia własnych ubrań albo przejrzeć wpisy innych użytkowników i na ich bazie odszukać w sklepach ubrania, które chcielibyśmy mieć. Współzałożyciel Clozette, Roger Yuen przyznaje z dumą, że według niego serwis jako pierwszy oferuje do dyspozycji technologię inteligentnego rozpoznawania wizualnego. 400 tys. użytkowników zarejestrowanych do tej pory w jego firmie i zasięg wynoszący obecnie 7 mln unikalnych użytkowników miesięcznie są dowodami na to, że nowe zjawisko z powodzeniem można traktować jako osobny trend. Serwis rozpoczął działalność w 2010 roku i na początku dysponował jedynie 80 tys. śledzących go osób.
Konsultacja jest bardzo ważna
Kolejny produkt z Singapuru, którego popularność coraz bardziej rozprzestrzenia się w regionie Azji Południowo-Wschodniej, to Vanitytrove.com/sg. Założony przed kilkoma miesiącami przyciąga dziennie od 100 do 150 nowych użytkowników. Za jego pośrednictwem można przeglądać nowe produkty, zamieszczać własne informacje o ubraniach oraz korzystać z porad ekspertów od urody, wizażu i mody, których gust będzie podobny do naszego. To właśnie na ten ostatni aspekt, czyli możliwość skonsultowania się ze specjalistą przed dokonaniem zakupu, postawili założyciele Vanitytrove. Obecnie w Singapurze, Indonezji i Tajlandii ponad 60 tys. kobiet korzysta z serwisu.