Branża ostrzega przed przeregulowaniem podczas tworzenia jednolitego rynku cyfrowego w Europie

Jak ma wyglądać wdrażanie jednolitego rynku cyfrowego w Europie, to wciąż wielka niewiadoma. Branża ostrzega, czego lepiej nie przeregulować.

Publikacja: 30.03.2016 21:00

Foto: AFP

Na działania, które mają doprowadzić do stworzenia jednolitego rynku cyfrowego, Komisja Europejska wyznaczyła czas do końca tego roku. Choć minął już jego pierwszy kwartał, w sprawie tego, jak powinien wyglądać JRC w Europie, wciąż jest jednak wiele niewiadomych.

Koniec geoblokad

Branże, na których działalność JRC może mieć wpływ, coraz goręcej przestrzegają przed przeregulowaniem niewłaściwych części rynku.

– Jako państwo nie posiadamy dziś jednolitej strategii dotyczącej np. obszarów e-handlu czy e-administracji. W rezultacie działamy teraz ex-ante – argumentował Wojciech Pytel z rady nadzorczej Polkomtelu na trwającym w Warszawie Sympozjum Świata Telekomunikacji i Mediów. Pod koniec lutego resort cyfryzacji zakończył dopiero konsultacje strategii cyfryzacji państwa.

Jak dodawał Pytel, główne zagrożenia, jakie mogą się pojawić w związku z wdrażaniam JRC, to przeregulowanie rynku dla przedsiębiorców oraz budowanie koncernów o zasięgach paneuropejskich „pod płaszczykiem ochrony konsumenta". Operatorzy usług bezprzewodowych od dawna debatują nad tym, jak skończy się dla nich połączenie zasady neutralności sieci, na którą nałożą siś nowe ramy prawne związane z JRC. W praktyce oznaczają bowiem znaczne ułatwienia w prowadzeniu biznesu dla międzynarodowych nadawców w rodzaju Netfliksa.

Na ujednolicaniu warunków do świadczenia cyfrowych usług na pewno zyskają konsumenci. Zwłaszcza użytkownicy tych cyfrowych usług, w których zniesione zostaną geoblokady, np. płatnych telewizji satelitarnych (Cyfrowy Polsat, nc+) i internetowych serwisów na żądanie (jak np. Ipla czy Player.pl) oraz zwolennicy zakupów w sieci.

– Blokowanie geograficzne nie tylko często uniemożliwia europejskim konsumentom kupowanie towarów i treści cyfrowych przez internet w innym państwie UE, ale w niektórych przypadkach jest wynikiem ograniczeń zawartych w umowach między dostawcami a dystrybutorami – komentowała niedawno Margrethe Vestager, unijna komisarz odpowiedzialna za politykę konkurencji, zapowiadając, że najnowsze ustalenia KE posłużą także do zmian wprowadzanych w Europie w ramach JRC.

Później znaczy lepiej?

Zdaniem części ekspertów nie ma jednak potrzeby, by na poziomie europejskim ściśle regulować np. nadawanie sygnału radiowego i telewizyjnego.

– Kraje europejskie tak się od siebie różnią, że nie można ich wszystkich regulować identycznie – mówił Jacek Silski, prezes Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej.

Polska dodatkowo odstaje od innych w UE z uwagi na to, że zamyka Unię od wschodu i w kwestiach zmian w wykorzystaniu poszczególnych pasm (np. planowanych zmian wykorzystania pasma 700 MHz) musi w odpowiednim czasie zawierać umowy międzynarodowe, które zagwarantują brak zakłóceń.

Paradoksalnie na niektórych opóźnieniach Polska może zdaniem Jacka Silskiego zyskać dzięki rozwojowi nowych – tańszych i wydajniejszych – technologii. To dotyczy zwłaszcza kwestii związanych z naziemną telewizją cyfrową, która będzie już teraz rozwijana nie w standardzie nadawania DVB-T, ale w nowocześniejszym DVB-T2 oraz w standardzie kompresji HEVC (następca wykorzystywanego dziś w nadawaniu naziemnej telewizji w Polsce standardu MPEG-4).

Za mało szczegółów

Przeciwko nadmiernym regulacjom jest też branża telekomunikacyjna, choć pewne obszary do zbiorczej paneuropejskiej regulacji widzi. Jej przedstawiciele przyznają, że przydałyby się np. regulacje dotyczące gęstości promieniowania elektromagnetycznego i ramy prawne określające zasady powtórnego wykorzystania pasm i współkorzystania z nich.

Jacek Niewęgłowski, członek zarządu odpowiedzialny za strategię i rozwój biznesu w P4, przypominał, jak kilka lat temu Unia forsowała projekt zmian przepisów, który miał dać klientom telekomów możliwość zawierania umów na usługi roamingowe poza pakietem wybranego operatora. – To groteskowe rozwiązanie kosztowałoby rynek według moich szacunków ok. 100 mln euro, bo tyle kosztowałoby stworzenie odpowiednich platform. Zostało jednak zabite kolejną zapowiedzią całkowitej likwidacji opłat roamingowych – przypominał, dodając, że KE nadal nie rozwiązała kwestii ujednolicenia stawek roamingowych.

Zdaniem Lidii Kozłowskiej, wiceprezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, JRC na pewno usunie pewne bariery i poprawi dostępność części cyfrowych usług w Europie. – Ten dokument w obecnym kształcie wymaga jeszcze dużo pracy – mówiła.

Podyskutuj z nami na Facebooku www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Czym najbardziej przysłuży się Europejczykom jednolity rynek cyfrowy?

Ma być łatwiej i przejrzyściej

Komisja Europejska określiła założenia Jednolitego Rynku Cyfrowego na początku maja 2015 roku. Przyjęta strategia obejmuje trzy filary: lepszy dostęp do dóbr i usług cyfrowych w całej Europie, stworzenie odpowiednich warunków i jednolitych zasad prowadzenia działalności dla sieci cyfrowych i usług innowacyjnych oraz zmaksymalizowanie potencjału wzrostu gospodarki związanego z gospodarką cyfrową.

W tym samym czasie określono 16 najważniejszych działań, jakie mają zostać zrealizowane w sprawie JRC do końca tego roku. To między innymi przepisy ułatwiające transgraniczny handel elektroniczny, reforma unijnych przepisów dotyczących telekomunikacji (celem jest lepsza koordynacja częstotliwości i wspólne unijne kryteria przydziału częstotliwości na szczeblu krajowym) oraz działania prowadzące do zakończenia nieuzasadnionego blokowania geograficznego dostępu do cyfrowych usług.

Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie