Własny sposób budowania narracji
Zwiedzający rozpocznie wędrówkę przez kolejne przestrzenie muzeum, zaczynając od obejrzenia młodzieńczych obrazów Chełmońskiego, namalowanych w czasie warszawskich studiów oraz podczas pobytu w Monachium, gdzie kontynuował naukę w tamtejszej akademii. Był to dla artysty czas intensywnego poszukiwania własnych środków wyrazu – tego specyficznego ujęcia świata, decydującego o indywidualnym, autonomicznym ujęciu tematu i malarskiej formy, w której do głosu dochodzi młodzieńcza ambicja usamodzielnienia się od mistrza Wojciecha Gersona. Chełmoński proponuje własny sposób budowania narracji – bardziej wieloznaczny, trojony z kolorystyką oraz strukturą przestrzenną sceny. Nastrojowość oddawana za pomocą zestawianych ze sobą barw oraz ujęć widoczna jest wyraźnie w młodzieńczych pracach, a punktem wyjścia była zawsze kontemplacja pejzażu, sam obraz zaś miał być zapisem jego subiektywnego przeżycia.
Kolejnym ważnym etapem w życiu i twórczości Chełmońskiego był powrót do Warszawy i okres malowania w pracowni w Hotelu Europejskim, dzielonej wraz ze Stanisławem Witkiewiczem, Antonim Piotrowskim i Adamem Chmielowskim. To tu, w pracowni, rozgorzała dyskusja o nowej sztuce – jej wolności, nowych celach, roli indywidualności artystycznych, założeniach sztuki realistycznej, a także o rynku sztuki i działalności instytucji kultury. Tu głos zabierali zaprzyjaźnieni z artystami pracowni wielcy twórcy i ważni krytycy tego czasu: Henryk Sienkiewicz, Cyprian Godebski, Stanisław Witkiewicz i Antoni Sygietyński.
Wybitnym dorobkiem artystycznym czasów pracowni są kompozycje przedstawiające zróżnicowane sposoby malarskiego ujęcia rzeczywistości. Mamy tu z jednej strony obrazy o wielowątkowej anegdocie, ukazujące typową zabudowę, charakterystyczne postaci małomiasteczkowej czy wiejskiej społeczności, oddające specyfikę pogody i pory dnia, jak w kompozycjach „Na folwarku” czy „Zjazd na polowanie”. Z drugiej są dzieła o przewadze sugestywnego nastroju, przedstawiające – jak w „Jesieni” i „Wołyńskim miasteczku” – roztapiane w zmierzchu czy mgle wyobrażenia pojedynczej chaty czy całej wsi. Wśród szesnastu namalowanych w tym krótkim czasie wielkoformatowych obrazów szczególne są takie arcydzieła jak „Babie lato” i „Wieczór letni”. Jest w tych dziełach typowe dla artysty momentalne ujęcie zapamiętanego kadru, realny koloryt i wierne odtworzenie detalu.
„Wieczór letni”, 1875, olej, płótno, 84x117 cm, własność Muzeum Narodowego w Poznaniu
Foto: mat. pras.
Okres paryski
Po tym niezwykle owocnym twórczo okresie Chełmoński przez blisko 12 lat przebywał w Paryżu. W tym czasie powstały obrazy o dużych formatach, dynamiczne i pełne słowiańskiej egzotyki sceny, co odpowiadało oczekiwaniom zagranicznych odbiorców. W pierwszych latach paryskich Chełmoński kontynuował poszukiwania nowej ekspresyjności. W wielofiguralnej kompozycji „Targ na konie w Bałcie” malarski rozmach konnych galopad idzie w parze z drobiazgowością oddania szczegółów: rubasznych twarzy, połyskujących uprzęży czy słomianych łapci proszalnych dziadów. Wszystkie zastosowane środki malarskie służą wywołaniu skrajnych emocji: malarz jest tu zarówno rzetelnym realistą w oddawaniu prawdy natury i człowieka, jak i autorem przedstawienia nieobiektywnego, współtworzonego przez bogatą wyobraźnię artysty.
Okres paryski był niestety również czasem popadania malarza w rutynę i artystyczną stagnację, widoczną w powielaniu tematów i kompozycji, czego najbardziej wymownym przykładem jest „Trójka”, pozbawiona „malarskiej prawdy”.