Rozmowy o twórczości laureatów stanowią tradycyjnie część noblowskiego tygodnia, choć odbywają się bez ich udziału. Publiczność ma szansę wysłuchać ekspertów i programu muzycznego.
W tegorocznej imprezie uczestniczyli znani szwedzcy aktorzy Tanja Lorenzon, Andreas T. Olsson, Lena Endre (występowała w produkcjach i inscenizacjach Bergmana oraz Liv Ullmann) odczytali fragmenty opowiadań Olgi Tokarczuk ze zbioru „Gra na wielu bębenkach” oraz powieści „Bieguni”.
Głos zabrała też Rebecka Kärde, krytyk literacki i ekspert z Komitetu Noblowskiego Szwedzkiej Akademii. Kärde najpierw przypomniała noblowski werdykt związany z Olgą Tokarczuk: „Za wyobraźnię narracyjną, która z encyklopedyczną pasją prezentuje przekraczanie granic jako formę życia”, a potem mówiła o wątpliwościach mu towarzyszących, ponieważ komitet noblowski był na początku sceptyczny co do sformułowania „z encyklopedyczną pasją” . „Czy nie brzmi to zbyt deprecjonująco?” - indagowała. „To tak jakby o często pojawiającym się elemencie w dziełach Tokarczuk np. o astrologii i mistyce cyfr - byłoby łatwiej pisać niż czytać”.
W panelu wzięła udział też pisarka i profesor dramatu Agneta Plejiel, Jan Henrik Svahn, tłumacz większości dzieł laureatki oraz Stefan Ingvarsson, także tłumacz polskiej literatury. Dyskusję prowadziła dramaturg Anneli Dufva.
Agneta Pleijel opowiadała, że poznała Olgę Tokarczuk w roku, kiedy Wisławę Szymborską wyróżniono literackim Nobla w 1996 r. W Nowym Jorku zebrali się pisarze różnych narodowości i spędzili razem kilka tygodni, bawiąc się wieczorami w szarady. Tokarczuk była w nich świetna i, jak mówiła Pleijel, okazała się bardzo miła osobą. Szwedka zapytała wówczas Tokarczuk, czy zna nordycką literaturę. „Tak” - odpowiedziała Tokarczuk - „Tove Jansson, autorkę ”Muminków”.