Reklama

Zbigniew Herbert - poeta-podróżnik na immersyjnej urodzinowej wystawie

Biblioteka Narodowa wystawą „Pan Herbert – podróżnik” w Pałacu Rzeczypospolitej w Warszawie składa hołd wybitnemu poecie w setną rocznicę urodzin.

Publikacja: 01.11.2024 16:09

Biblioteka Narodowa zaprasza na immersyjną podróż z Herbertem.

Biblioteka Narodowa zaprasza na immersyjną podróż z Herbertem.

Foto: Monika Kuc

Starannie wybrane wiersze pochodzą z archiwum poety, znajdującego się w zbiorach Biblioteki Narodowej w Warszawie – znane m.in. z tomów „Hermes, pies i gwiazda” (1957), „Raport z oblężonego miasta” (1983), „Epilog burzy” (1998). A wizualna oprawa pokazu, opracowana przez Kubę Matykę i Kamilę Staszczyszyn ze studia MELT IMMERSIVE (twórców Melt Museum – muzeum sztuki immersyjnej w Warszawie) ma charakter kosmicznej instalacji, współgrającej z architekturą i kreującej trójwymiarową wizję wirującego wokół widza Wszechświata. Instalacja odwołuje się do teorii Wielkiego Wybuchu i potęguje w nas wrażenie, że ślad ludzkiego istnienia wśród galaktyk jest jak kosmiczny pył.

Zbigniew Herbert o różnorodności świata

Anna Romaniuk, kierownik Zakładu Rękopisów Biblioteki Narodowej i kuratorka wystawy na jej otwarciu podkreślała, że Herbertowska filozofia podróżowania to zachwyt nad bogactwem i różnorodnością świata. - Właśnie spełnia się jedno z moich marzeń, zrobienie wystawy o Herbercie–podróżniku. Wyzwaniem było wybrać z wielkiego bogactwa kilkanaście rękopisów. Bardzo zależało mi na tym, żeby to były skarby, które nie będą widzów przebodźcowywać, ale zmuszą do zatrzymania się. Bo to jest bliskie Herbertowskiej filozofii podróżowania. On zawsze mówił, że nie warto zwiedzać dużo, warto zwiedzić dwa, trzy miejsca, ale zatrzymać się po to, by ten zachwyt w nas wybrzmiał. Ten zachwyt Herberta to nie zachwyt kiczowatym pięknem, ale to zachwyt bogactwem i różnorodnością świata - mówiła.

Czytaj więcej

Ai-Da: pierwsza na świecie artystka AI. Jej osiągnięcia mogą zaskoczyć

Tytuł wystawy jest aluzją do wiersza „Modlitwa Pana Cogito – podróżnika”, którego rękopis umieszczono w jej centrum (można go także posłuchać w interpretacji Agaty Kuleszy).

Herbert pisał w nim: „Panie/ dziękuję Ci że stworzyłeś świat piękny i bardzo różny/ a także za to że pozwoliłeś mi w niewyczerpanej dobroci/ Twojej być w miejscach które nie były miejscami mojej codziennej udręki”.

Reklama
Reklama
Wizualna instalacja odwołuje się do teorii Wielkiego Wybuchu

Wizualna instalacja odwołuje się do teorii Wielkiego Wybuchu

Foto: Monika Kuc

I prosił: „-wybacz - że myślałem tylko o sobie gdy życie innych/okrutnie nieodwracalne krążyło wokół mnie jak wielki/ astronomiczny zegar u świętego Piotra w Beauvais” (...)„a także wybacz że nie walczyłem jak lord Byron o szczęście/ ludów podbitych i oglądałem tylko wschody księżyca/ i muzea”.

Rękopisy prezentowane na wystawie odwołują się do motywów autobiograficznych. Do Lwowa - miasta urodzin i młodości poety, które na zawsze opuścił w 1944 roku, a przywołuje w wierszu „W mieście” („W mieście kresowym do którego nie wrócę”); do Warszawy, w której potem zamieszkał na stałe i do wielu innych miejsc, które odkrywał na świecie. Z krajów śródziemnomorskich pasjonowała go Grecja i Włochy jako źródła europejskiej kultury, ale znaczące były też dla niego podróże na północ - do Niemiec, Francji, Holandii. Echem tych wypraw były wiersze, jak i eseje „Barbarzyńca w ogrodzie” i „Martwa natura z wędzidłem”. Dzielił się w nich swoim zachwytem nad różnorodnością świata i radością odkrywania arcydzieł sztuki. Ale także melancholię przemijania i uniwersalną refleksją nad życiem.

Czytaj więcej

Dramat niepotrzebnych. Pytania o odchodzenie w „Ciszy nocnej” Bartosza M. Kowalskiego

Zbigniew Herbert o przemijaniu

Wspominając Herberta, najczęściej podążamy tropem Pana Cogito, który heroicznie przeciwstawia się barbarzyństwu, złu, przemocy, nicości, jasno wskazując właściwą drogę: „bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny/ w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy”; „Bądź wierny Idź” („Przesłaniu Pana Cogito”). To etyczne przesłanie jest drogowskazem w politycznych zawirowaniach i trudnych życiowych wyborach. Tkwi tak głęboko w naszej pamięci, że urodzinowa wystawa nie musi tym razem ponownie po nie sięgać.

Wystawa pozwala natomiast wybrzmieć innej strunie refleksji poety - nad prawami życia i śmierci oraz świadomością przemijania. I tu głęboko osobisty ton poety miesza się z wymową uniwersalną . W „Kołysance” Herbert pisze o latach „krótszych i krótszych” i z melancholią zauważa „Co roku Wieczna Lampa spala mniej oliwy/ Tak zacny wszechświat układa nas do snu”.

Reklama
Reklama

A w „Końcu”, wierszu z ostatniego tomu „Epilog burzy”, który ukazał się krótko przed jego śmiercią w 1998 roku, dzieli się bólem odchodzącego: „A teraz to już nie będzie mnie na żadnym/ zdjęciu zbiorowym"; „Nie ma mnie i nie ma/ zupełna pustka".

Nie do końca jednak można się z tym zgodzić. Siła jego słów i wierszy pozostaje.

Czytaj więcej

Jakub Ekier: Tłusta i niezbyt ładna Włoszka

Co do strony wizualnej pokazu, może szkoda, że nie dodano do niej jeszcze wyboru rysunków. Herbert zostawił przecież nie tylko wiersze, ale też kilka tysięcy rysunków „z podróży” w szkicownikach, znajdujących się również w zbiorach Biblioteki Narodowej.

Wystawa „Pan Herbert – podróżnik” w Pałacu Rzeczypospolitej, pl. Krasińskich 3/5 jest czynna od 30 października do 30 grudnia.

Literatura
Tajemnica tajemnic współpracy Soni Dragi z Danem Brownem i „Kodu da Vinci" w Polsce
Literatura
Musk, padlinożercy i pariasi. Wykład noblowski Krasznahorkaia o nadziei i buncie
Literatura
„Męska rzecz", czyli książkowy hit nie tylko dla facetów i twardzieli
Literatura
Azja w polskich księgarniach: boom, stereotypy i „comfort books”
Literatura
Wojciech Gunia: „Im więcej racjonalności, tym głębszy cień”
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama