El Hadji Diagola, współpracownik wielu francuskich pism, zaproponował rękopis „La chute des barbelés” („Upadek zasieków”) w 2013 roku wydawnictwu Gallimard. Po porażce, rok później tekst „Un musulman à l’Elysée” („Muzułmanin w Pałacu Elizejskim”) trafił do wydawnictwa Flammarion. Ta próba również zakończyła się odrzuceniem rękopisu. To właśnie z Flammarionem od lat związany jest Houllebecq, najsłynniejszy francuski pisarz.
Według aktu oskarżenia istnieje aż 70 podobieństw między tekstami El Hadji Diagola i powieścią „Uległość” Michela Houllebecqa. Hadji Diagola podkreśla zwłaszcza „zawłaszczenie” analizy islamu oraz zbieżność użytych słów, nazw, imion, opisywanych miejsc, dat, wyrażeń, tematów a nawet analogicznej struktury powieści. Według adwokata oskarżenia: „pojawia się pytanie jak możliwe jest, że dwaj autorzy piszą w tym samym czasie na ten sam temat?”.
Z kolei adwokat obrony twierdzi, iż El Hadji Diagola nie jest w stanie udowodnić, że jest poważnym autorem, gdyż około 75 proc. jego rękopisów kopiuje prace innych autorów. „Jego teksty prawie w całości składają się z fragmentów artykułów prasowych, wcześniejszych publikacji oraz publikacji dostępnych w sieci, których Hadji Diagola nie jest autorem”.
Sprawa po raz pierwszy znalazła się przed paryskim sądem w maju 2022 roku. Sędziowie uznali, że powód nie dostarczył przekonywających dowodów. Niczym niezrażony El Hadji Diagola złożył odwołanie i domaga się 132,8 milionów euro odszkodowania od pisarza i związanych z nim wydawnictw. Suma została skalkulowana w oparciu o fakt, że „Uległość” jest bestsellerem przetłumaczonym na 42 języki, a w samej Francji sprzedało się 931 tysięcy egzemplarzy powieści.
W odpowiedzi obrona domaga się jedynie symbolicznej sumy za zniesławienie w wysokości 10 tysięcy euro dla wydawnictwa Gallimard, Flammarion i samego Michela Houllebecqa.