Nic też dziwnego, że Tyrone Meehan (literackie wcielenie Denisa Donaldsona), kiedy tylko mógł, został członkiem IRA – brał udział w akcjach, dokonywał zamachów... Nie różnił się niczym od swoich kompanów, poza drobnym faktem – w którymś momencie został zdrajcą. Czy fakt, że nie stał się nim z własnej woli, go rozgrzesza? Powieść Chalandona, stawiając dziesiątki pytań i nie udzielając na nie odpowiedzi, świetnie ilustruje fakt, że są sytuacje, w których każdy wybór będzie zły. Zwłaszcza gdy sytuacje te są ekstremalne, a idee stają się ważniejsze od ludzi. Tak właśnie wyglądało to całkiem niedawno w Irlandii. —wl
Serj Chalandon, Powrót do Killybegs, Sonia Draga