Reklama

Masoni, CIA i Stalin. Marek Krajewski w rozmowie z Jackiem Cieślakiem

Pisarz Marek Krajewski mówi Jackowi Cieślakowi o powieści "Mock" osadzonej w scenerii Breslau w 1913 roku z Halą Stulecia w tle.

Aktualizacja: 20.09.2016 18:45 Publikacja: 20.09.2016 18:00

"Rzeczpospolita": Tęsknił pan do postaci Mocka, z którym rozstał się pan w "Głowie Minotaura" w 2009 roku?

Marek Krajewski, pisarz: Tęskniłem za moim bohaterem, zwłaszcza dlatego, że zaczął żyć własnym życiem i trochę straciłem z nim kontakt. Gdy autor napiszę książkę, jego bohater idzie w świat, zadomawia się w wyobraźni czytelników, którzy kształtują go na swój sposób. I to właśnie czytelnicy domagali się powrotu Mocka. Zwłaszcza czytelniczki. To pogłębiło moją tęsknotę za Mockiem, zwłaszcza że znalazłem się na literackim rozdrożu. Skończyłem lwowski cykl o Popielskim i zastanawiałem się, co dalej. Ponieważ jestem człowiekiem ostrożnym, nie chciałem wprowadzać nowego bohatera w nowej scenerii. Postanowiłem wrócić do sprawdzonych wzorów.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Literatura
Marek Krajewski: Historia opętań zaczęła się od „Egzorcysty”
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Literatura
Marek Krajewski: Historia pewnego demona. Zaczęło się od „Egzorcysty"
Literatura
Powieść o kobiecie, która ma siłę duszy. Czy Tóibín ma szansę na Nobla?
Literatura
Marta Hermanowicz laureatką Nagrody Conrada 2025
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Literatura
Żona Muńka o jego zdradach: dobry grzesznik
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama