- Twardość polega na tym, że człowiek zna swoje słabości i się ich nie wstydzi, potrafi z nimi walczyć i z nich wychodzić. A nie stwarzanie fasad, uśmiechniętej miny, lub też granie twardziela, kiedy cię wszystko łamie i nie radzisz sobie. Trzeba się przyznawać do tego, co cię boli - mówił "Lipa" Lipiński tłumacząc, dlaczego nie boi się mówić o problemach z depresją.
- Depresja nie bierze się z jakiegoś jednego impulsu. To choroba, która potrafi zacząć się w dzieciństwie i przybierać na sile. To jest zdradliwa rzecz - dodał.
- Nieuctwo i chamstwo ma dziś poklask. Nie przejmuję się tym, to przejdzie - mówił z kolei pytany o deklaracje polityków partii rządzącej, którzy deklarują, że nie czytają i nie zamierzają czytać książek noblistki, Olgi Tokarczuk.