Reklama
Rozwiń
Reklama

Polskie, czyli dobre

Prawdziwą wartość rzeczy drobnych, niepozornych potrafią ukazać artyści najlepsi. Uczynił tak Piotr Beczała na swej nowej płycie.

Aktualizacja: 24.02.2020 19:55 Publikacja: 24.02.2020 18:37

Piotr Beczała Karłowicz, Moniuszko, Pieśni CD, NIFC, 2020

Piotr Beczała Karłowicz, Moniuszko, Pieśni CD, NIFC, 2020

Foto: materiały prasowe

W przeciwieństwie do poprzednich albumów tego artysty otrzymaliśmy płytę nagraną i wydaną w kraju, z repertuarem wyłącznie rodzimym. Piotr Beczała wybrał pieśni Mieczysława Karłowicza i Stanisława Moniuszki.

Pierwszy kompozytor napisał ich zaledwie 21. Drugi – ponad 300, ale w przypadku obydwu tych kompozytorów pokutuje u nas opinia, że pieśni są mniej istotne w ich dorobku. Czy można zresztą traktować na przykład poważnie te utwory Karłowicza, z których większość trwa zaledwie nieco ponad minutę? A jednak nie mamy do czynienia z niewiele znaczącymi drobiazgami.

Każda pieśń to starannie przemyślana forma muzyczna. W każdej odnajdziemy przykład idealnego związku tekstu z muzyką. Ma to znaczenie, bowiem Karłowicz wybierał wiersze czołowych poetów, swej epoki, przede wszystkim Kazimierza Przerwy-Tetmajera, który zresztą nie był z tego zadowolony. Karłowicz jednak świetnie odmalował muzyką ich młodopolski nastrój melancholii, zadumy, rezygnacji, uczuć, w których miłość splata się ze śmiercią.

To wszystko potrafi przekazać Piotr Beczała. Jego interpretacje są wyciszone, wręcz intymne, pozbawione operowego rozmachu. Stały się wręcz rodzajem intymnego zwierzenia, w którym każde słowo, które artysta chce nam przekazać, jest istotne.

Za partnera wybrał zaś Polak legendarnego Helmuta Deutscha, który od pół wieku towarzyszy przy fortepianie najwybitniejszym pianistom. Jest to istotne, bowiem faktura partii fortepianu jest bogata i zróżnicowana, a niemiecki pianista dodaje jej blasku.

Reklama
Reklama

Podobnie jest zresztą w przypadku kilku pieśni Moniuszki dodanych na tej płycie. Wybrał te najpopularniejsze, by nie powiedzieć wyużywane, ale w ujęciu tandemu Beczała – Deutsch zyskały nowe życie. Wystarczy posłuchać choćby „Krakowiaczka", a zwłaszcza „Prząśniczki", by się o tym przekonać.

Kultura
Nagroda Turnera dla artystki w spektrum autyzmu. Dzięki Nnenie pęknie szklany sufit?
Kultura
Waldemar Dąbrowski znowu na czele Opery, tym razem w Szczecinie
Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama