Po raz pierwszy w kraju Placido Domingo odwołano jego występy, od kiedy w ubiegłym roku został oskarżony przez molestowanie seksualne kobiet w latach 80.
Co najmniej 20 kobiet mówiło o niechcianych dotykach, uporczywych prośbach o prywatne spotkania, nocnych rozmowach telefonicznych i nagłych próbach całowania w usta. Do molestowania miało dochodzić także pod koniec lat 90.
- Do tej pory sytuacja była inna, istniało domniemanie niewinności - powiedział minister kultury Jose Manuel Rodríguez Uribes. - W momencie, gdy powiedział, że to się rzeczywiście stało - a mówimy o poważnych incydentach z udziałem wielu kobiet - zdecydowaliśmy, że nie możemy z nim kontynuować pracy i mu o tym powiedzieliśmy - dodał.
Narodowy Instytut Sztuki i Muzyki Scenicznej (INAEM) poinformował, że tenor nie pojawi się w dwóch spektaklach, które zaplanowano na 14 i 15 maja. Decyzję tłumaczono solidaryzowaniem się ze skrzywdzonymi kobietami.
W ubiegłym roku Domingo zrezygnował z funkcji dyrektora generalnego w Los Angeles Opera. Jednocześnie wycofał swój udział ze wszystkich przedstawień w nowojorskiej Metropolitan Opera, co było końcem jego kariery w USA.