We francuskich księgarniach pojawiło się 20.‚ jubileuszowe, wydanie „Guide des gourmands” (Przewodnika smakoszy). Informator o najlepszych producentach i sprzedawcach artykułów spożywczych po raz pierwszy wymienia polski produkt – szynkę puławska z FPHU Marysin.
Przewodnikiem wspierają się wybitni francuscy szefowie kuchni przy wyborze dostawców. Wstępy do „Guide des Gourmands” pisali znani kucharze‚ wśród nich uznany w świecie hiszpański Katalończyk Ferran Adria. Kiedy w 1988 r. „Guide des gourmands” ukazał się po raz pierwszy‚ pomysł robił wrażenie nostalgicznej i raczej beznadziejnej próby zatrzymania historii. Zmieniała się wtedy struktura handlu we Francji. Znikały małe sklepy mięsne i warzywniaki wypierane przez super- i gigamarkety. Kobiety pracujące – poza domem! – nie miały czasu na codzienne przechadzki z siatką po sklepikach‚ zakupy załatwiały w weekend. I za tę wygodę godziły się na żywność jakości przemysłowej – cielęcinę z baterii‚ wędliny‚ w których więcej kolorantów‚ konserwantów oraz wzmacniaczy smaku niż mięsa i tradycyjnych przypraw. Głoszono koniec rzemieślników i zapowiadano‚ że niedługo znikną i piekarze‚ pierwsi we Francji dostawcy chleba powszedniego‚ znaczy bagietek.
Nie zniknęli. I okazuje się‚ że „Guide des gourmands” raczej wyprzedzał epokę. Wyprzedzał szczęśliwie nie za bardzo‚ bo nie wolno za wcześnie mieć racji. Ale rację miała autorka „Przewodnika smakoszy” Elizabeth de Meurville‚ przewidując‚ że konsumenci zawrócą z utartej ścieżki do supermarketu. Ostatnio‚ wyczuwając tendencję‚ niektóre supermarkety mają półki „gastronomiczne‚ a na nich również wyroby mistrzów z „Guide des gourmands”.
Dlatego „szefowie i prawdziwi amatorzy‚ którym dedykowany jest przewodnik‚ wciąż muszą z niego korzystać i zwracać się bezpośrednio do figurujących tam sprzedawców i producentów. Bezpośrednio nie oznacza podróży na drugi koniec miasta lub kraju. Dobrzy rzemieślnicy często są dobrymi przedsiębiorcami. Przyjmują zamówienia internetowe i choć produkują bez nowoczesnej chemii‚ stosują nowoczesne technologie‚ jeśli one poprawiają jakość. Słynny piekarz Poilane‚ sprzedający od Tokio przez Londyn do Berlina‚ wypieka swe bochenki w kopiach XIX-wiecznych pieców opalanych węglem. Ale ciasto miesza w elektronicznie regulowanych maszynach.
Pani de Meurville powiedziała mi‚ że wybierając rzemieślników‚ sadowników i hodowców‚ kieruje się dwoma kryteriami. Wybiera tych‚ którzy szczególnie pieczołowicie pielęgnują tradycje, oraz tych‚ którzy odważnie eksperymentują‚ pokazując swą indywidualność i zachowując najwyższą jakość.