Przez lata za luksusowe perfumy uważano te, które dobrze komponowały się z futrami – pachnidła ciepłe, orientalne, z silnie zaakcentowanymi nutami zwierzęcymi i skórzanymi. Od tej reguły zdarzały się jednak wyjątki. W okresie międzywojennym za zapach ekskluzywny uchodziły kwiatowe perfumy Joy Jeana Patou – z dużą zawartością naturalnych olejków zapachowych – reklamowane jako najdroższe perfumy świata. W Związku Radzieckim synonimem luksusu było trudno dostępne kwiatowe pachnidło Pani Walewska, natomiast w Polsce w latach 90. za podkreślające wysoki status społeczny uznawano wodno-kwiatowe zapachy Miyake i Armaniego oraz drzewno-balsamicznego Fahrenheita Diora – jedne z pierwszych pachnideł z wyższej półki w naszym kraju.
Co ciekawe, ludzie z pierwszych stron gazet, którzy mają ogromny wpływ na trendy w światowej modzie, unikają zapachów kojarzonych z luksusem. Często ich perfumy zaskakują skromnością i staromodnym urokiem. Księżna Diana używała konwaliowego Diorissimo Diora i Bluebell Penhaligonsa, królowa modelek Kate Moss, choć reklamowała zapachy różnych firm, swój wizerunek budowała za pomocą klasycznego kwiatowo-pudrowego L’Heure Bleu Guerlaina i Bluebell.
Versace
– nowoczesna i bardzo elegancka kompozycja kwiatowa z silnie zaakcentowanymi nutami lilii, jaśminu, orchidei, azalii i lotosu. W tle przyjemny, zmysłowy akord piżmowo-drzewny. Zapach kobiecy, w zależności od okoliczności i stroju budzi respekt i dystans lub przyciąga, prowokuje do flirtu.
Collection Cambon Chanel