Dawno temu do jazdy na nartach wystarczały zwykłe buty albo tak zwane narciarki sięgające za kostkę, na skórzanej podeszwie. Dzisiaj produkcja butów narciarskich to wyścig najnowocześniejszych technologii. Nie przemakają, nie marznie w nich stopa, dobrze trzymają nogę, perfekcyjnie przenoszą siły na nartę.
Szczególnie ważnym elementem konstrukcyjnym, od którego zależy przekazywanie energii i ruchu stopy narciarza na nartę, czyli precyzja jazdy, jest kształt skorupy buta. Jego zewnętrzną twardą część wpina się w wiązania w narcie, musi więc być odpowiednio wytrzymała. Dlatego do jej produkcji używa się specjalnych materiałów, na przykład najwyższej jakości polieteru, o stabilności nawet w bardzo niskich temperaturach dużo wyższej niż charakterystyczna dla tradycyjnych konstrukcji z poliuretanu. Skorupa wyposażona jest również w klamry ściskające umożliwiające regulację i dopasowanie buta do stopy i łydki. Najlepsze są metalowe, bardziej trwałe, a przecież klamra jest elementem, którego używamy najczęściej, zdejmując i wkładając but.
But wewnętrzny to tzw. skarpeta, część miękka. W większości oferowanych na rynku butów umieszcza się samoformujące się wkładki (tzw. Heat Fit), które dopasowują się do stopy narciarza. Wkładkę nagrzewa się (na przykład w placówkach sieci Decathlon można to zrobić na miejscu) i po kilkunastu minutach chodzenia but idealnie się dopasowuje. Innym sposobem jest wprowadzenie przez specjalne otwory mieszanki wypełniającej komory kapcia. To metoda lepsza, ale stosowana tylko w najdroższych modelach.
– W tym sezonie nie pojawiły się szczególnie odkrywcze nowe technologie, trwa raczej dopracowywanie tych, które są już na rynku. Nie ma też hitów sezonu, każdy kupuje buty dostosowane do własnych potrzeb – poziomu jazdy, zasobności portfela – mówi Kamil Grenda z warszawskiego sklepu Decathlon Reduta. Buty zakłada się coraz łatwiej i szybciej. Skorupy zewnętrzne są coraz bardziej trwałe i odporne na warunki atmosferyczne. W niektórych modelach zastosowano mechanizm odblokowywania cholewki w trybie WALK umożliwiającym chodzenie poza stokiem. Coraz wygodniejszy jest but wewnętrzny. Jego cholewka może się na przykład rozciągać w stawie skokowym, adaptując do tego, co robi narciarz (chodzi lub zjeżdża). Zwraca się też uwagę na materiał, z którego wykonana jest wkładka wewnętrzna. Ta z materiału o wysokiej izolacyjności termicznej daje ciepło i komfort przez cały dzień, a noga się nie poci.
Udogodnienia i zastosowane technologie mogą przyprawić o zawrót głowy. Jednak najważniejszą rzeczą, na którą trzeba zwrócić uwagę, kupując buty narciarskie, jest rozmiar. Nie należy kupować butów za dużych. Zbytni luz, który początkowo można uznać za pożądany, trzeba będzie zmniejszać, mocniej ściskając klamry. To zaś spowoduje, że noga będzie się szybciej męczyć. Poza tym złe dopasowanie butów sprawia, że narta nas nie słucha.