Prześmiewcy mówią, że nie śpiewa, lecz beczy. Mimo to może zapełnić stadion. Teraz jednak zamarzył sobie grać w kameralnej atmosferze klubów. Cenę biletów udało się utargować do 260 zł. Są dostępne na www.livenation.pl.
Więcej pieniędzy od niego mają sir Paul McCartney i Bono. Sprzedał "tylko" 90 mln albumów, ale to on jest wyrocznią, guru i autorytetem dla wielu pokoleń artystów i muzyków. Urodził się w 1941 r. w Minnesocie, w rodzinie żydowskich emigrantów, którzy uciekli do Ameryki po pogromach na Ukrainie i w Odessie. Od początku łączył poezję ze społecznym zaangażowaniem. Wspierał Martina Luthera Kinga w walce o równouprawnienie Murzynów. W 1987 r. był gościem Jana Pawła II podczas Światowej Konferencji Eucharystycznej w Bolonii. Benedykt XVI uznał jego rodzaj ekspresji za "niechrześcijański".
Dzięki antywojennym hymnom – "Blowin' in the Wind", "A Hard Rain's aGonna Fall" czy "Masters of War" – stał się patronem ruchu pacyfistycznego, choć dystansował się od niego, a nawet wykpiwał go i odmówił udziału w Woodstock.
Kiedy w połowie lat 60. porzucił gitarę akustyczną i muzykę folk dla rock and rolla – dawni fani okrzyknęli go Judaszem. Ale to dzięki niemu muzyka młodzieżowa stała się sztuką. Wiele razy był kandydatem do literackiej Nagrody Nobla. Jego "All Along Watchtower" zaśpiewał Jimi Hendrix, "Like A Rolling Stones" – Mick Jagger z kolegami, "Knockin' at the Heaven's Door" z filmu "Pat Garrett i Billy the Kid" zreinterpretowało 150 artystów, w tym Eric Clapton i Guns N' Roses. Nagrywał z The Band, wraz z z Harrisonem, Orbisonem, Lynne'em i Pettym stworzył supergruoę Traveling Wilburys.
Come back Dylana rozpoczął się od płyty "Time out of Mind" z 1997 r., za którą dostał trzy Grammy, w tym za album roku. Chociaż gra od pięciu dekad, słuchają go także najmłodsi. Album "Modern Times" z 2006 r. zadebiutował na pierwszym miejscu listy przebojów "Billboardu". Wielu najważniejszych producentów młodego pokolenia walczyło o zgodę mistrza na dokonanie remiksów jego nagrań. Szansę dostał tylko Mark Ronson, współautor sukcesu "Back To Black" Amy Winehouse. Nowa wersja "Most Likely You Go Your Way" promuje trzypłytową kolekcję pięćdziesięciu przebojów, która ukazała się w zeszłym roku.