Wysypisko zamiast domu ilustratora „Pana Tadeusza”

Dworku Michała Elwiro Andriollego nie zniszczyły dwie wojny światowe. Zmarnowało go sąsiedztwo ośrodka szkolenia Wojskowej Służby Wewnętrznej PRL

Publikacja: 17.03.2008 23:29

Wysypisko zamiast domu ilustratora „Pana Tadeusza”

Foto: Rzeczpospolita

Michał Elwiro Andriolli‚ ilustrator pierwszego wydania „Pana Tadeusza“‚ wybierając w XIX w. etos polskiego patrioty, skazał się na niezwykły los. Przeżył walkę z rosyjskim okupantem i zesłanie. Wiele też przetrwał jego dworek na obrzeżu Mińska Mazowieckiego.

Ojciec rysownika, Włoch‚ kapitan wojsk napoleońskich‚ wracając z kampanii moskiewskiej, osiadł w Wilnie i ożenił się z polską szlachcianką. Michał Elwiro (ur. w 1836 r.) młodość spędził na dworach litewskich.

Wbrew woli ojca przerwał studia medyczne‚ by otrzymać dyplom Petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych. Na tajnych kursach historii i literatury polskiej w Wilnie wykładał malarstwo.

W powstaniu styczniowym Andriolli dowodził oddziałem. Rannego przemyciła w chłopskim stroju do Wilna matka zabitego Ludwika Narbutta. Nocował na cmentarzu bernardyńskim‚ w dzień przebrany za wieśniaka werbował ludzi do powstania. Zdradzony i schwytany‚ uciekł z więzienia, przeskakując przez mur w czasie spaceru. Ukrywał się w domu‚ zamurowany w kominie. Uciekł do Rygi w szatach staroobrzędowca. Statkiem dotarł do Londynu i Paryża. Jako emisariusz polskich władz emigracyjnych przez Konstantynopol i Krym wrócił do Polski. Wydany na Podolu przez swych przewodników wylądował w twierdzy chocimskiej. Skatowany przez carskich funkcjonariuszy poddany został wielomiesięcznemu śledztwu. Wyrok – 15 lat katorgi.

W celi namalował portret żony gubernatora wileńskiego. Podstarzała piękność‚ niegdyś brylująca na petersburskich salonach‚ zachwyciła się i wstawiła za rysownikiem. Michał Elwiro nie dojechał na Syberię. Osiadł na zesłaniu w Wiatce. Malował i rzeźbił. Prace w monastyrach tak zauroczyły miejscowych prominentów‚ że kiedy na mocy amnestii w wieku 35 lat pojechał do Warszawy‚ wrócił sam do Wiatki‚ by realizować intratne kontrakty dla Cerkwi.

Warszawa zachłysnęła się jego ilustracjami w prasie. Stanisław Witkiewicz z goryczą pisał‚ że każą mu rysować „jak Andriolli“. O prace Michała Elwira ubiegały się wydawnictwa Londynu i Paryża. Ten zaciągający śpiewnym kresowym akcentem śniady pół-Włoch o ognistych oczach‚ ilustrator dramatów Szekspira i powieści Coopera‚ zapragnął zostać obywatelem ziemskim. Kupił koło ówczesnego Nowomińska fragment tzw. kolonii Stasinów (dziś w granicach Mińska Mazowieckiego). W 1875 r. ożenił się z córką właściciela tamtejszych dóbr Natalią Tarnowską‚ narzeczoną przyjaciela. Dworek z pierwszej połowy XIX w.‚ odziedziczony przez żonę‚ rozbudował. Kiedy zmarła ich półtoraroczna córeczka‚ stracił do niego serce. Postawił inny pod Warszawą. Założył sad i park. Wpadł na pomysł skolonizowania majątku‚ zaprojektowania domków letniskowych do sprzedaży. Odkrył dla warszawiaków tereny nad Świdrem. „Willom Andriollego“ miano „świdermajery“ nadał ponoć Gałczyński.

Andriolli zmarł w wieku 57 lat i został pochowany w Nałęczowie‚ opuszczony przez żonę‚ która wybrała karierę rzeźbiarki w Paryżu.

Dworek w Mińsku Mazowieckim stoi kilka metrów od ruchliwej szosy z Warszawy do Siedlec i wschodniej granicy. W 1962 r. uznano go za zabytek. Posłużył 30 lat temu za scenografię w „Nocach i dniach“. W latach 70. ktoś chciał go kupić na hotelik i wyremontować. Wtedy nie było to możliwe. Sąsiedni teren zajmowało centrum wyszkolenia WSW (dziś Centrum Szkolenia Żandarmerii Wojskowej). Nie życzyło sobie w pobliżu nikogo.

Dziś z dworku Andriollego zostały resztki ścian. Brodzę wewnątrz po wysypisku śmieci‚ butelkach‚ żelastwie...

– Jestem „zachorobiony“ Andriollim – mówi burmistrz Mińska Mazowieckiego Zbigniew Krzesiak. – To bohater narodowy. Marzę‚ żeby zrobić tu motel wypełniony kopiami jego twórczości. Postać Andriolliego powinna być wizytówką Mińska!

Ruiny są własnością miasta. W planie inwestycyjnym 2010 – 2015 widnieje ich odbudowa. Zdecyduje samorząd. Zabrakło dotąd woli...

Tymczasem imię bohatera nadano ogródkom działkowym obok ruin dworku-śmietniska.

Michał Elwiro Andriolli‚ ilustrator pierwszego wydania „Pana Tadeusza“‚ wybierając w XIX w. etos polskiego patrioty, skazał się na niezwykły los. Przeżył walkę z rosyjskim okupantem i zesłanie. Wiele też przetrwał jego dworek na obrzeżu Mińska Mazowieckiego.

Ojciec rysownika, Włoch‚ kapitan wojsk napoleońskich‚ wracając z kampanii moskiewskiej, osiadł w Wilnie i ożenił się z polską szlachcianką. Michał Elwiro (ur. w 1836 r.) młodość spędził na dworach litewskich.

Pozostało 88% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla