Na jubileusz stawili się w niedzielę artyści z zagranicy i kraju, dyrektorzy najważniejszych instytucji artystycznych i fani muzyki Pendereckiego z Europy. Prezydent Kaczyński i premier Tusk wystosowali listy gratulacyjne, prezydent Juszczenko przysłał kwiaty, w imieniu warszawiaków hołd mistrzowi złożyła Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Urodzinowe uroczystości przyćmiły muzykę, mimo że towarzyszył im czterodniowy festiwal twórczości jubilata. Stały się niemal świętem narodowym z niedzielną mszą w warszawskiej archikatedrze św. Jana. Miały ponadto swój nurt nieoficjalny, niedostępny dla publiczności i mediów, jak familijne spotkanie Pendereckich i Bergerów (rodzina matki kompozytora).
[wyimek]Hołdy jubilat przyjmował z serdecznością, ale i z typowym dla siebie dystansem [/wyimek]
Sam jubilat przyjmował wszystkie hołdy z serdecznością, ale i z typowym dla siebie dystansem. A na jednym z festiwalowych koncertów słuchał swego „Concerto grosso” z jedną z wnuczek i widać było, że jej obecność sprawia mu szczególną radość.
W niedzielę natomiast dyrygował „Siedmioma bramami Jerozolimy”. Wielkie dzieło odwołujące się do korzeni chrześcijaństwa doskonale się nadaje na tak uroczysty wieczór. Ponieważ jednak urodzinowy koncert rejestrowała TVP, symfonię zamieniono na telewizyjne widowisko.