Fundacja dla Polski, program „Dzieci ulicy” (KRS: 0000039342)
Fundacja Synapsis (KRS: 0000045919)
Warszawskie Hospicjum dla Dzieci (KRS: 0000097123)
Stowarzyszenie Rodziców i Przyjaciół Dzieci Niewidomych i Słabowidzących Tęcza (KRS: 0000095698)
Fundacja „Rodzina nadziei” (KRS: 0000068136)
Stowarzyszenie Rodzin Adopcyjnych i Zastępczych „Pro familia” (KRS: 0000136312)
Towarzystwo „Nasz dom” (KRS: 0000050053)
więcej na: [link=http://www.ngo.pl]www.ngo.pl[/link][/ramka]
[ramka]Z jakimi problemami borykają się na co dzień fundacje pomagające dzieciom? Na co przeznaczają pieniądze uzyskane z 1 procentu?
[srodtytul]Fundacja Rodzin Adopcyjnych[/srodtytul]
Swoją najważniejszą siedzibę – Interwencyjną Placówkę Opiekuńczą – umieściła w jednym ze skrzydeł szpitala w Otwocku. Niewielkie pomieszczenia spełniają warunki szpitalne, choć po remoncie bardziej przypominają pokoje dziecięce niż szpital. Trafiają tu noworodki i niemowlęta porzucone przez matki, zostawione w tzw. okienkach życia lub odebrane rodzicom przez sąd. Rocznie ich liczba wynosi blisko 100. Od powstania fundacji w 2001 r. – 640. Jedne znajdują dom po tygodniu lub po miesiącu, inne czekają na nową rodzinę lub powrót do biologicznej nawet rok. – Najkosztowniejsze są pierwsze dni ich pobytu – mówi Dorota Polańska z IPO. – Ich życie jest zagadką. Nie wiemy, czy są zdrowe, czy chore. Noworodki mają często niską wagą urodzeniową, niemowlęta są zainfekowane. Muszą przejść gruntowne badania, a potem pozostawać pod całodobową opieką lekarską. Na co dzień pracuje w fundacji 16 osób.
[srodtytul]Fundacja św. Jana Jerozolimskiego [/srodtytul]
Mieści się na warszawskiej Saskiej Kępie (istnieje od 1990 r.), ma 54 podopiecznych. Ale związuje się z nimi na lata. Jest drugim domem dla dzieci, które we własnym nie mogą odnaleźć spokoju i otrzymać pomocy np. z powodu problemów alkoholowych rodziców. Od poniedziałku do piątku, po lekcjach lub przed szkolnymi zajęciami, w zależności od wieku, spędzają czas w Domu Małego Stasia, Mikołaja, Piotra lub Pawła. Przychodzą tu aż do osiągnięcia pełnoletności. Fundacja pomaga im w nauce, ale nie tylko. – Mamy tu dyżurnego psychologa, choć bywa, że najlepszą pomocą okazuje się po trudnym weekendzie w domu nasz kominek – opowiada Joanna Radziwiłł, prezes fundacji. – Mamy taki zwyczaj, że gdy komuś jest źle, wkłada głowę w kominek i krzyczy. Ten krzyk nie wraca, jak dym ulatuje w górę. To pomaga. Najważniejsze jednak jest to, że dzieci mają tu siebie nawzajem.
[srodtytul]Fundacja SOS Wioski Dziecięce [/srodtytul]
Od 1994 r. ma status stowarzyszenia. Stara się niektórym osieroconym dzieciom oszczędzić przebywania w instytucjach typu dom dziecka. Ma w Polsce cztery dziecięce wioski: w Biłgoraju, w Kraśniku, Siedlcach i Karlinie. W każdej z nich jest 14 domków, w których mieszka po sześcioro dzieci. Mają jedną stałą, przebywającą z nimi przez 24 godziny na dobę opiekunkę. Czasem dwoje opiekunów, gdy na wychowywanie dzieci decyduje się małżeństwo.
– Fundacja wspomaga budżety rodzinne w wioskach – mówi Magdalena Święcka z SOS WD. – Pieniądze przeznaczane są na kształcenie dzieci, ubranie, wyżywienie.
[srodtytul]Fundacje pośredniczące [/srodtytul]
Niemal każda z fundacji pomagających dzieciom zajmuje się innym problemem. Ich działania rzadko się pokrywają, raczej uzupełniają. Jednak 1 procent podatku można przeznaczyć tylko na jedną z nich. Jak więc funkcjonują tzw. fundacje pośredniczące, za pomocą których możemy pomóc komuś znajomemu?
Na przykład Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą” po tzw. rozpoznaniu sytuacji, czyli sprawdzeniu, czy wnioskujący o założenie w niej prywatnego konta rzeczywiście jest w potrzebie, gromadzi wpłacane dla niego środki. Ale nie przekazuje mu ich od razu, tylko refunduje koszty, np. za zakupiony sprzęt rehabilitacyjny. Takie zasady dają gwarancję, że osoba prosząca o pomoc spożytkuje środki na leczenie, a nie na inne prywatne cele. [/ramka]
[ramka]Więcej o różnych organizacjach pożytku publicznego w specjalnych dodatkach „Rz”. Pierwszy ukaże się 28 lutego z „Życiem Warszawy”. Kolejne w marcu i kwietniu z „Rz”. [/ramka]
[ramka]* Dziesięć fundacji, które otrzymały najwięcej w ramach 1 proc. podatku za 2007 r. * Ile odpisali Polacy. * Co może zrobić 6 mln osób, które same nie składają zeznania podatkowego
[ul][li] Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą” – 32,0 mln zł * Dzieło Pomocy św. Ojca Pio – 16,7 mln zł * Fundacja Anny Dymnej „Mimo wszystko” – 11,1 mln zł * Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce – 7,2 mln zł * Fundacja Warszawskie Hospicjum dla Dzieci – 5,2 mln zł. * Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Słoneczko – 4,7 mln zł * Lubelskie Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia – 4,2 mln zł Fundacja TVN „Nie jesteś sam” – 3,8 mln zł * Fundacja „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową” – 3,6 mln zł * Fundacja Ewy Błaszczyk „Akogo?” – 3,5 mln zł[/li][/ul][ul][li] Z roku na rok Polacy coraz hojniej wspierają organizacje pożytku publicznego. Z danych Ministerstwa Finansów: 2003 r. – 10, 3 mln zł, [/li][/ul]2004 r. – 41,6 mln zł,
2005 r. – 62,3 mln zł,
2006 r. – 105,4 mln zł,
2007 r. – 298,3 mln zł
[ul][li] Jednego procenta nie mogą przekazać osoby, za które zeznanie podatkowe składa zakład pracy lub ZUS (za emerytów i rencistów). To aż 6 milionów podatników (dane za 2007 r.). Jedyny sposób to samodzielne złożenie zeznania. Trzeba wziąć z zakładu pracy lub z ZUS roczne obliczenie podatku, samemu wypełnić zeznanie. W części „Wniosek o przekazanie 1 proc. podatku...” należy wpisać nazwę organizacji (wybraną z wykazu MPiPS), numer KRS tej organizacji oraz wysokość kwoty, jaką urząd skarbowy ma na jej rzecz przekazać w naszym imieniu. [/li][/ul] asta [/ramka]
[ramka][i]Powiedzieli dla „Rzeczpospolitej” [/i]
[b]Krystyna Janda, aktorka, reżyser:[/b]
Z Fundacją Synapsis związałam się dziesięć lat temu, poproszona o drobną przysługę przy okazji świąt. Miałam wówczas okazję przyjrzeć się pracy organizacji. Byłam poruszona. Zostałam przy ludziach z nią związanych, zaprzyjaźniłam się, uczestniczyłam w kolejnych projektach. Pamiętam moment, kiedy fundacja kończyła budowę ośrodka dla dzieci z autyzmem. To był wielki sukces. Potem, przy jej pomocy, zrobiłam spektakl „Mała Steinberg” – o autystycznej dziewczynce. Przygotowując się do tej roli, chodziłam do ośrodka i obserwowałam dzieci, rozmawiałam z nimi i ich rodzicami. Autyzm jest chorobą wciąż mało znaną. Spektakl mógł pomóc w przybliżeniu problemu.
Grałam „Małą Steinberg” na dużej scenie warszawskiego Teatru Studio i w różnych miejscach w Polsce przez siedem lat. Przedstawienie składało się z dwóch części – mojego monodramu i spotkania z publicznością prowadzonego przez terapeutki i lekarzy z Ośrodka dla Dzieci z Autyzmem Synapsis. Były to spotkania niezwykłe, a mój podziw i szacunek do ludzi z fundacji rósł. W rezultacie czuję, że jest to i moja fundacja. Jestem z nią sercem i pomagam, kiedy mogę (otwarcie mojej fundacji zajmującej się sztuką zabrało mi, niestety, cały czas i emocje).
Zaręczam, że Synapsis jest skuteczna, prężna, konkretna, a jej osiągnięcia wymierne – chociażby zbudowanie szpitala i poradni.
[i]m.j.–l. [/i]
[b]Zbigniew Jakubas, prezes Polskiej Rady Biznesu:[/b]
Jednym procentem wspieram Fundację Polsat Dzieciom pani Małgorzaty Solorz-Żak. Oprócz tego przekazuję pieniądze na domy dziecka. Uważam, że każdy ma obowiązek wspierać dzieci, które są zupełnie bezbronne i zdane na naszą, dorosłych pomoc. Los ich nie oszczędza, czasem okrutnie doświadcza, poniewiera i nie można obok tego przechodzić obojętnie. Każdy kto może choćby złotówką wesprzeć drugiego człowieka, powinien to robić. Wierzę, że dobro dane innej osobie wraca do nas ze zdwojoną siłą.
[i]asta[/i]
[b]Kazimierz Pazgan, prezes grupy Konspol:[/b]
Jeden procent przekazuję na rzecz fundacji Malmed z Nowego Sącza, która działa na rzecz chorych. Wokół nas jest mnóstwo ludzi, którzy potrzebują wsparcia, łatwiejszego dostępu do lekarzy, a fundacje medyczne, kupując lepszy sprzęt, mogą szybciej diagnozować i leczyć. Oprócz tego wspieram inne działania na rzecz regionu, w którym mieszkam i pracuję.
[i]asta[/i][/ramka]