Samotna kobieta w podróży

Sama jedziesz? Nie boisz się? – słyszą samotne podróżniczki, gdy szykują się do wyjazdu. Podróże w pojedynkę nie są tak niebezpieczne, jak pozornie się wydają, a samotne wyruszenie w drogę nie oznacza spędzania czasu bez towarzystwa.

Aktualizacja: 25.02.2009 22:27 Publikacja: 25.02.2009 11:12

Samotna kobieta w podróży

Foto: Flickr

Coraz więcej kobiet tak podróżuje, niektóre z pasji, inne nakłonione okolicznościami. Dawni towarzysze podróży zmienili styl życia na osiadły, przyjaciółka spłaca gigantyczny kredyt na mieszkanie, a mężowi wredny szef nie chce dać urlopu. A podróż kusi… Gdy nie ma z kim jechać na wakacje, można zostać w domu, a można spróbować samotnej podróży. Fora internetowe pełne są dyskusji o podróżowaniu w pojedynkę, w sieci można znaleźć wiele blogów prowadzonych przez dziewczyny jeżdżące bez towarzystwa.

- Tak jest łatwiej, bo pełniej, głębiej – tłumaczy Joanna Dziubińska, obecnie podróżująca samotnie dookoła świata. Jeździ tak nie dlatego, że nie ma z kim, ale dlatego, że tak lubi. - Jesteśmy tylko ja i droga. Zdana na siebie, na rozmowy z mieszkańcami, na własną wyobraźnię. Mogę chodzić własnymi ścieżkami, we własnym tempie.

[srodtytul]Kobiety mają łatwiej[/srodtytul]

Najtrudniej jest na początku, kiedy trzeba pokonać lęk przed nieznanym. A potem jest już z górki.

- Zastanawiam się, dokąd chcę jechać, potem czytam, kupuję bilet i...już nie ma wyjścia, bo oddanie biletu po prostu się nie opłaca – radzi doświadczona podróżniczka na internetowym forum turystycznym. Co zrobić po przyjeździe do obcego kraju? To samo, co robi się, podróżując w towarzystwie: znaleźć hotel.

Wbrew pozorom kobietom wcale nie jest trudniej podróżować niż mężczyznom. A wręcz przeciwnie. W tradycyjnych społeczeństwach normy obyczajowe nakazują zaopiekować się samotną podróżniczką.

- Moje doświadczenie mówi, że samotna kobieta w drodze z dużym plecakiem wyciąga z ludzi to, co w nich najlepsze: gościnność, chęć pomocy, współczucie, ciekawość, a nawet uczucia macierzyńskie, a w konsekwencji niekończącą się gościnę, ucztę czy pomoc finansową -mówi Joanna.

Podobne doświadczenia ma Edyta Talacha. Gdy jeździła samotnie po Armenii, nie nocowała w hotelach, bo gościnni Ormianie codziennie zapraszali ją do domów. Edyta dobrze też wspomina Iran.

[wyimek]Samotna kobieta w drodze z dużym plecakiem wyciąga z ludzi to, co w nich najlepsze: gościnność, chęć pomocy, współczucie, ciekawość, a nawet uczucia macierzyńskie[/wyimek]

W Iranie samotnie podróżująca kobieta jest naprawdę ewenementem i wszyscy panowie czują się zobowiązani żeby pomoc – mówi. - Miejscowi są do granic możliwości gościnni i zapraszają do swych domów. Nawet jak się pojedzie na zabitą deskami wieś, to ma się pewność, że u kogoś będzie można przenocować. W małej miejscowości Paveh w pobliżu granicy z Irakiem kilka osób wręcz kłóciło się u kogo będę nocować, bo każdy chciał mieć gościa u siebie.

[srodtytul]Sama nie znaczy samotna[/srodtytul]

Samotne wyruszenie z domu nie oznacza samotnego podróżowania. Ludzi spotykamy wszędzie, a samotny turysta łatwiej zawiera znajomości niż osoba podróżująca w grupie. Grupa - nawet tylko dwuosobowa - stanowi zamkniętą całość i obcej osobie trudniej jest wtedy zagadać. A samotny turysta nie ma wyjścia i musi spytać o drogę, o nocleg.

Odruchowo wyszukujemy też podobnych do siebie. W drodze spotykamy nie tylko tzw. lokalesów, ale także innych podróżników. Często także samotnych. Jest z kim porozmawia

- Można przyłączyć się na jakiś okres do innej podróżującej samotnie osoby czy tez grupy i każdy etap robić z innymi osobami – mówi Edyta.

Ma to tę zaletę, że nie pozbawia niezależności. Gdy towarzystwo nam nie pasuje – rozstajemy się i idziemy w swoją drogę.

W hostelach, małych miejscowościach z dużymi atrakcjami turystycznymi, w informacji turystycznej, na dworcu – tam spotykają się wędrowcy i pomagają sobie wzajemnie, działają nieformalne giełdy informacji. Na wschodzie Turcji spotkałam Niemkę jadąca drogą lądową do Indii, szukała towarzyszy na przejazd do Iranu. Wiadomość pocztą pantoflową obiegła Dogubayazit, godzinę później umawiała się z grupą Włochów na wspólne przekraczanie granicy.

[srodtytul]Czasem jest pod górkę[/srodtytul]

W podróżny zawsze jest ciekawie, ale nie zawsze jest łatwo. Zmęczenie, zły humor, czasem chciałoby się zrzucić na kogoś zorganizowanie noclegu czy znalezienie transportu, a nie ma na kogo. I banalny problem, który wskazuje Edyta: - ciężko czasami iść do toalety, jak ma się duży plecak ze sobą, a nie ma nikogo, kto mógłby go popilnować.

Czasem chce się pogadać, a nie ma z kim. Ludzie wprawdzie chętnie pomagają, ale nie zawsze znają angielski czy inny język, którym akurat my się posługujemy.

Problem "Wygadania się" częściowo rozwiązuje technika. Żyjemy w globalnej wiosce i coraz trudniej jest znaleźć miejsce, gdzie nie ma Internetu ani dostępu do telefonu. Ludzi z telefonami komórkowymi widywałam nawet na wsiach indyjskich, gdzie w domach nie ma kanalizacji i bieżącej wody, a elektryfikacja polega na zapewnieniu każdemu gospodarstwu domowemu jednej żarówki. Wszędzie są kafejki internetowe. - „Jestem w Wietnamie, muszę jakoś dotrzeć do granicy z Laosem, do tej najdzikszej, zupełnie na północy” - pisze Joanna na blogu.

Pojedyncze podróżowanie pociąga za sobą wyższe koszty. Pokoje jednoosobowe są droższe niż miejsce w dwójce. Do tego w wielu państwach najtańsze hotele w miastach często pełnią podwójną rolę i są także domem publicznym. Dla własnego bezpieczeństwa warto więc unikać takich przybytków.

[srodtytul]Z Aniołem Stróżem w podróży[/srodtytul]

Najwięcej pytań rodzi kwestia bezpieczeństwa. Sama, daleko od domu – wyobraźnia podpowiada najgorsze: porwania, zabójstwa, rabunki, gwałty, molestowanie. Obawy zazwyczaj są przesadzone.

- Świat jest dużo bezpieczniejszy niż nam się wydaje, gdy siedzimy wygodnie w naszych domach przed telewizorami – mówi Joanna - Rzeczy, które są wtedy "nie do pomyślenia", zbyt niebezpieczne, szalone, tam, w drodze, w podroży okazują się możliwe. Trzeba zdać sobie sprawę, że większość krajów do których się wybieramy, jest bezpieczniejsza od Polski, a reszta to już nasza wyobraźnia.

Nie oznacza to jednak beztroski. Wiadomo – uważać trzeba. I konieczne jest dokładne przygotowanie się do podróży, z uwzględnieniem specyfiki kraju, do którego się wybieramy.

[wyimek]W wielu państwach najtańsze hotele w miastach często pełnią podwójną rolę i są także domami publicznymi[/wyimek]

Jasnowłosa kobieta w krajach arabskich czy w Turcji na 100 proc. będzie wzbudzać zainteresowanie i będzie zagadywana na ulicy. Podejście, że po ulicach w Stambule grasują niewyżyci seksualnie goście, spowoduje tylko wewnętrzną frustrację i potencjalna turystka ze spragnionej wrażeń i doświadczeń osoby zmieni się w tykającą bombę zegarową z opóźnionym zapłonem. Jeśli podejrzewasz, że setne zaproszenie na herbatę zirytuje cię - zastanów się trzy razy, czy na pewno chcesz tam jechać – radzi zaprawiona w samotnym podróżowaniu Monika Milwicz.

Czasami, choć nieczęsto, zdarzają się sytuacje nieprzyjemne, a nawet niebezpieczne.

- Nauczyłam się, ze należy siadać w taksówce z tyłu, a nie z przodu obok kierowcy. Bo jeśli się usiądzie z przodu, to wtedy często ręka kierowcy potrafi znaleźć się tam gdzie nie powinna - tj. na kolanie czy tez udzie. Moim. Kilka razy musiałam zdzielić kierowców przewodnikiem po łapach - wspomina Edyta Talacha.

W takich przypadkach stanowcze „nie” czy w ostateczności zastosowane przez Edytę „dawanie po łapach” zazwyczaj wystarcza. Taksówkarze to nie gwałciciele czy rabusie, oni „tylko” liczą na skorzystanie z okazji zakładając, że samotna turystka to poszukiwaczka przygód erotycznych. Inaczej może być w przypadku autostopu, tu zalecana jest większa ostrożność.

- Warto jest mieć swojego ducha opiekuńczego lub Anioła Stróża, z którym jest się w dobrych układach – zaleca żartobliwie Monika Milwicz - Pamiętajcie jednak o tym, żeby Anioła Stróża nie nadwyrężać, bo nawet istoty pozaziemskie maja prawo do odpoczynku i ktoś, kto w tarapaty chce się pakować raz po raz na opiekę przez cały czas nie może liczyć. Nawet szaleństwa powinny być planowane lekko z głową i nic nie zwalnia nas z myślenia. Nawet najlepsze układy z osobistym Aniołem Stróżem.

Coraz więcej kobiet tak podróżuje, niektóre z pasji, inne nakłonione okolicznościami. Dawni towarzysze podróży zmienili styl życia na osiadły, przyjaciółka spłaca gigantyczny kredyt na mieszkanie, a mężowi wredny szef nie chce dać urlopu. A podróż kusi… Gdy nie ma z kim jechać na wakacje, można zostać w domu, a można spróbować samotnej podróży. Fora internetowe pełne są dyskusji o podróżowaniu w pojedynkę, w sieci można znaleźć wiele blogów prowadzonych przez dziewczyny jeżdżące bez towarzystwa.

Pozostało 93% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"