Barbie ma w sklepie z zabawkami FAO Schwartz na Manhattanie osobny dział. Można tu na komputerze zaprojektować dla niej strój, a potem podziwiać go na modelce na miniaturowym wybiegu. Najtańsza kosztuje kilkanaście dolarów, najdroższa 160.
Zaczęło się od Ruth Handler, której rodzice byli emigrantami z Polski. Zauważyła, że dziewczynki tak marzą o tym, żeby dorosnąć, że pewnie będą bawić się lalkami, które wyglądają jak dorosłe. Ruth przekonała o tym męża, współzałożyciela firmy zabawkarskiej Mattel. Lalkę, którą Handlerowie nazwali od imienia córki, pokazano po raz pierwszy 9 marca 1959 r. na targach zabawek w Nowym Jorku. W ciągu roku sprzedano ich 350 tysięcy.
Obecnie 90 proc. amerykańskich dziewczynek w wieku trzy – dziesięć lat ma Barbie. Lalkę można kupić w 140 krajach. Do tej pory sprzedano ich ponad miliard.
Firma przyjęła strategię, że lalka ma zawsze wyglądać młodo i trendy. Pierwsza Barbie z solidnym biustem, talią osy, długimi nogami miała na sobie kostium kąpielowy. W 1967 r. lalkę ubrano w minispódniczkę. W 1988 r. Mattel rozpoczął produkcję serii Holiday Barbie (wakacyjna), w długich toaletach. Lalka z 2009 r. nosi długie nad kolana buty, obcisłe spodnie, korale i czarny żakiet. „Swoją” lalkę mają m.in. kanclerz Angela Merkel i prezenterka telewizyjna Oprah Winfrey.
Barbie zmieniła podejście do zabawek. Twórcy lalki wyszli naprzeciw emancypacji kobiet. Astronautka, lekarka, weterynarz, stewardesa i kierowca wyścigowy, trenerka delfinów – to niektóre jej zawody. – Przez pięć dziesięcioleci Barbie inspirowała dziewczynki. Dzięki niej wierzą, iż mogą być, kim zechcą – podsumował wpływ lalki na Amerykanki dyrektor działu Barbie Richard Dickson.