Eksperyment to słowo klucz do jego twórczości. Na festiwalu inSPIRACJE pokaże wybór filmów i przedstawi koncepcję swego studia ideale.
– Eksperyment umożliwia twórcy dotarcie tam, gdzie jeszcze nikt przed nim nie był – przekonuje w rozmowie z „Rz”. – To jak lądowanie na innej planecie. Trudno stworzyć coś naprawdę nowego tylko w procesie myślenia. Ostatnim człowiekiem, któremu się to udało, był Einstein. W nauce eksperyment pozwala zrobić krok do przodu. W sztuce staje się wydarzeniem artystycznym.
Za jeden z najważniejszych swoich eksperymentów Zbigniew Rybczyński uważa zrealizowane w 1987 r. „Schody”, które zdobyły Premio Internazionale Leonardo w Mediolanie za wkład w rozwój sztuki wideo. – Wykreowałem w nich wirtualną rzeczywistość – mówi, choć wówczas jeszcze to pojęcie nie istniało.
[srodtytul]Podróż w czasie[/srodtytul]
W filmie tym wprowadził współczesnych amerykańskich turystów na słynne odeskie schody z „Pancernika Potiomkina” Eisensteina z 1925 r. – Realizacja ta umożliwiła mi podróż w czasie – tłumaczy Rybczyński. – Kiedy ustawiałem plany, czułem, jakbym sam znalazł się pośród żołnierzy na odeskich schodach. – Filmy robię po to – dodaje – by doświadczać dziwnych przeżyć.