Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?

Ministerstwo Kultury zawiesiło władze STOART, organizacji artystów-wykonawców, która w 2023 r. wypłaciła ponad 50 mln zł tantiem. Władze mówią o próbie wrogiego przejęcia, walce z korupcją i blokowaniu skierowania sprawy do CBA.

Publikacja: 25.04.2025 04:03

Minister kultury Hanna Wróblewska

Minister kultury Hanna Wróblewska

Foto: PAP/Marian Zubrzycki

STOART jest organizacją artystów wykonujących utwory muzyczne i słowno-muzyczne, reprezentującą ponad 20 tys. osób w Polsce. Prawa do artystycznych wykonań powierzyli jej wokaliści, instrumentaliści, dyrygenci, ale też reżyserzy dźwięku. STOART zarządza wypłatą tantiem za artystyczne wykonania i wypłaca pomoc socjalną dla artystów, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej i zdrowotnej.

Czy po zawieszeniu władz STOART przestępcy biją ministerstwu brawo?

Teraz zawieszone władze stowarzyszenia informują: „W Wielki Piątek Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN) w osobach minister Hanny Wróblewskiej i ministra Macieja Wróbla skierowało do Walnego Zebrania Delegatów ZAW STOART wniosek o odwołanie zarządu naszej organizacji (…). Zaniepokojenie budzi nie tylko sam fakt zawieszenia zarządu, ale przede wszystkim jego pospieszny charakter i termin bezpośrednio poprzedzający planowane złożenie przez nas zgłoszenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w sprawie korupcji wobec STOART. Minister Wróbel chwali się zawieszeniem nas w mediach społecznościowych. Panie Ministrze, co tu jest powodem do dumy? To, że sprawcy poważnych nadużyć biją Panu teraz brawo?”.

Czytaj więcej

NOSPR ma nowego dyrektora, w innych instytucjach poszukiwania trwają

STOART przedstawia się jako organizacja zbiorowego zarządzania, na której ciąży wielka odpowiedzialność, ponieważ strzeże praw 800 tys. artystów na świecie. Zawieszony zarząd tak przedstawił zdarzenia: „Jesienią zeszłego roku wykryliśmy i ukróciliśmy w zarodku poważne nadużycia dokonane przez byłego dyrektora biura STOART. Został dyscyplinarnie zwolniony, przeprowadziliśmy drobiazgowy audyt, a do prokuratury trafiły zawiadomienia w tej sprawie”.

Minister Wróbel chwali się zawieszeniem nas w mediach społecznościowych. Panie Ministrze, co tu jest powodem do dumy? To, że sprawcy poważnych nadużyć biją Panu teraz brawo?

Zawieszony zarząd STOART

Niedługo po tej decyzji do STOART wpłynął wniosek o zwołanie Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Delegatów – przygotowany przez współpracującego z wyrzuconym dyscyplinarnie dyrektorem byłego już prawnika STOART, na którym dodatkowo ciąży oskarżenie o wprowadzanie w błąd zarządu, co narazić mogło organizację na poważne straty finansowe.

Zarząd prowadził właśnie kontrolę w sprawie nadużyć

„W ww. wniosku pojawił się postulat głosowania nad odwołaniem obecnego zarządu bez jakichkolwiek innych realnych zarzutów. Zlecona przez nas opinia prawna prof. Marka Chmaja jednoznacznie potwierdziła, że statut STOART nie pozwala na taki tryb. Niebagatelne znaczenie miało też to, że chodziło o zarząd, który prowadził właśnie kontrolę w sprawie nadużyć".

Opinia prawna i dodatkowe wyjaśnienia zostały przedstawione MKiDN. Odbyło się wspólne spotkanie naszych przedstawicieli z ministrem Maciejem Wróblem i Dyrektorem Departamentu Prawa Autorskiego i Filmu Maciejem Dydo oraz prof. Markiem Chmajem, by wyjaśnić sytuację. „Niedługo po tym spotkaniu ministerstwo otrzymało naszą skargę dotyczącą pracownika ww. departamentu – skarżą się władze STOART. - Urzędnik próbował wywrzeć presję, by nasza organizacja zrezygnowała z ministerialnego konkursu na jednego inkasenta w sprawie tantiem na rzecz innego podmiotu. Następnie, na kilka dni przed planowanym Nadzwyczajnym Walnym Zebraniem, w nieformalnym, agresywnym mailu urzędnik usiłował zastraszyć bezpośredniego autora skargi. Pomimo tego właśnie ten urzędnik został wydelegowany przez MKiDN jako jeden z obserwatorów naszego Zebrania".

Czytaj więcej

Michał Merczyński dyrektorem Nowego Teatru Krzysztofa Warlikowskiego

Tuż przed walnym zgromadzeniem przewodniczący zarządu STOART Artur Gadzała odbył jeszcze jedno spotkanie z Maciejem Wróblem i Maciejem Dydo. Zaproponował rozwiązanie, które nie doprowadzi do złamania statutu STOART. Propozycja ta spotkała się z aprobatą ministerstwa. Ale MKiDN do końca nie chciało tego potwierdzić żadnym pismem. Ostatecznie Nadzwyczajne Walne Zebranie zostało zerwane. Jak czytamy w oświadczeniu zarządu „zorganizowana grupa osób usiłowała zablokować informację na temat wykrytych nieprawidłowości, a (…) obserwatorzy MKiDN wyszli ze swoich ról i w trakcie przerwy podjęli rozmowę z grupą, która zerwała Walne”.

Zawieszone władze piszą, że zarząd podjął decyzję, by przygotować zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Kolejne działania ministerstwa będą podejmowane zgodnie z procedurami przewidzianymi w ustawie – Prawo o stowarzyszeniach

Ministerstwo Kultury

Jednak 18 kwietnia otrzymał pismo z MKiDN, którego konsekwencją jest jego zawieszenie. Tak komentuje sprawę: „Byliśmy w przededniu zgłoszenia podejrzenia układu korupcyjnego działającego przeciwko naszej organizacji. Jedną decyzją ministerstwo zamknęło nam usta i uniemożliwiło praworządne działanie” – piszą zawieszone władze, wspominając, że nie zdążyły wypłacić „kilkudziesięciomilionowej wypłaty tzw. nawisu (…) bezpośrednio do artystów (…). Nie wiemy teraz co stanie się z pieniędzmi, które obiecaliśmy wykonawcom. Jest jeszcze jeden problem, który urzędnicy z łatwością mogli przewidzieć – zawieszenie zarządu STOART oznacza, że nie będziemy mogli tak ściśle, jak to niezbędne, współpracować z policją, która na wniosek prokuratury prowadzi już czynności związane ze zgłoszonymi przez nas zeszłorocznymi nadużyciami”.

Władze STOART zwróciły się o pomoc do CBA

Zawieszony zarząd stwierdza: „szokuje nas to, że (…) decyzją MKiDN zostaliśmy zrównani z tymi, których nadużycia napiętnowaliśmy oraz z tymi, którzy swoimi działaniami sprawili, że zdecydowaliśmy się zwrócić o pomoc do CBA”.

Czytaj więcej

Boris Kudlička będzie nowym dyrektorem Opery Narodowej

Pismo relacjonujące całą sprawę podpisał m.in. Artur Gadzała, zawieszony przewodniczący zarządu ZAW STOART, skrzypek-solista Sinfonii Varsovii.

Sprawę skomentował Piotr Jędrzejowski, rzecznik Ministerstwa Kultury: „W związku z niewykonaniem wezwania Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego do usunięcia uchybień związanych ze zwołaniem Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Delegatów ZAW STOART, co stanowiło naruszenie statutu stowarzyszenia, ministerstwo złożyło wniosek o odwołanie wszystkich aktywnych członków zarządu. Mandaty ulegają zawieszeniu do chwili rozpatrzenia wniosku ministra przez Walne Zebranie Delegatów. Kolejne działania ministerstwa będę podejmowane zgodnie z procedurami przewidzianymi w ustawie Prawo o stowarzyszeniach”.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że złożony został wniosek o kuratora sądowego.

STOART podzielone. Członkowie, którzy bronią działań ministerstwa

Na list podpisany przez Artura Gadzałę, zareagowali krytycznym pismem inni członkowie stowarzyszenia.

Odnosząc się kolejno do poszczególnych aspektów listu otwartego przewodniczącego Zarządu Artura Gadzały przedstawiamy rzetelną argumentację:

Zwolnienie dyrektora faktycznie miało miejsce, jednak sformułowanie dotyczące rzekomych nadużyć jest dalece nieprawdziwe i jednocześnie jak do tej pory nie udowodnione choćby w najmniejszym stopniu. Dodać należy, że do dziś poza stwierdzeniami „nadużycia”, „nieprawidłowości” itp. nie podano jakiegokolwiek faktu dowodzącego te oskarżenia .

Pan przewodniczący wraz ze swoimi stronnikami w pierwszej kolejności usunął dyrektora biura, a kolejno wszystkich, mających odrębne zdanie członków zarządu w sumie 4 z 9 osób. Dodać należy, że 5 osób stanowiących Zarząd to wyłącznie, tak jak przewodniczący Gadzała, przedstawiciele gatunku muzyka klasyczna.

Co do zawiadomień organów ścigania – to trzeba stwierdzić, że od października 2024 r do chwili obecnej nikt nie widział jakichkolwiek dowodów, a już podczas obrad Nadzwyczajnego Walnego Zebrania w dniu 16 marca 2025 przewodniczący twierdził, że są już trzy takie zawiadomienia.

Zarzuty dotyczące pracownika MKiDN są również wydumane, a wręcz niedorzeczne. We wspomnianym postępowaniu dotyczącym inkasa STOART był uczestnikiem jeszcze zanim nastał obecny Zarząd, więc nie można było nakłaniać kogokolwiek do odstąpienia w udziale skoro taki udział stał się faktem znacznie wcześniej.

Wniosek dotyczący zwołania NWZD został złożony przez wymaganą liczbę delegatów (w sumie 111 ) i jako taki, zgodnie z postanowieniami Statutu STOART winien być procedowany poprzez zwołanie zjazdu nie zaś unikanie go za wszelką cenę.

Czytaj więcej

Jacek Jabrzyk wygrał konkurs na dyrektora Teatru im. Żeromskiego w Kielcach

Działania Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego ograniczyły się jedynie do wystąpienia nadzorczego wskazującego konieczność realizacji statutowych i ustawowych obowiązków Zarządu wynikających z przestrzegania powszechnie obowiązującego prawa.

Co do wrogiego przejęcia czy też zerwania obrad NWZD to dość odważne stwierdzenie, bo w sytuacji gdy większość Delegatów (148 ze 176) chciało jedynie poddać pod obrady swoje wnioski z żądania zwołania NWZD. Czy w tej sytuacji można mówić, że 28 (w tym około 20 pełniących funkcję w strukturach) delegatów czuje się pokrzywdzona?. Fakt złożenia „Wniosku” o zwołanie Walnego Zebrania Delegatów przez 111 delegatów świadczy dobitnie o tym , że Walne Zebranie Delegatów chciało rzetelnie ocenić pracę Zarządu, Komisji Rewizyjnej i całości struktur organizacji.

Co do działań niezgodnych ze Statutem STOART: czy nie jest to zarzut do obecnych władz, bo przecież to Pan Artur Gadzała wraz z pozostałymi stronnikami odmówił realizacji wezwań nadzorczych MKiDN , a sprowadzały się one jedynie do nakazu respektowania zapisów Statutu , a w szczególności konieczności zwołania NWZD oraz respektowanie woli ogółu Delegatów.

Jeśli chodzi o wypłaty Tantiem dla artystów wykonawców to obecny Zarząd sprawuje swoją funkcję od 30 sierpnia 2023 r. i do dnia dzisiejszego nie uczynił w tym temacie nic. Za to po decyzji o zawieszeniu sugeruje, że to zawieszenie może ograniczyć możliwość wypłaty tantiem. Tego rodzaju stwierdzenie ilustruje zupełny brak wiedzy zawieszonych

Zawieszenie Zarządu ZAW STOART nie jest równoznaczne z jego odwołaniem, ponieważ taką decyzje może podjąć jedynie Walne Zebranie Delegatów, czyli najwyższa władza organizacji.

Delegaci po zapoznaniu się z wyjaśnieniami Zarządu mogą docenić starania Zarządu lub uznać je za szkodliwe dla funkcjonowania STOART. Postępowanie w sprawie niedopuszczenia do zwołania Walnego Zebrania każe przypuszczać , że Zarząd bardzo się obawia oceny negatywnej i wynikających z tego faktu konsekwencji.

Obecny skład władz ZAW STOART dba za to o interesy swojego zaplecza, szczególnie hojnie rozdając środki z Funduszu Promocji i pewnie zupełnym „przypadkiem” największymi benificjentami są instytucje związane z Panem Przewodniczącym i Przewodniczącą Komisji Rewizyjnej czyli orkiestry - Sinfonia Varsovia oraz NOSPR .

Ludzie związani z Marcinem Romanowskim

Co do „zasług” Zarządu - nie można pominąć, że w chwili obecnej największym działem o wręcz nieograniczonym budżecie jest dział prawny kierowany przez osoby jakże doświadczone, bo wcześniej związane z Funduszem Sprawiedliwości, w tym z „uchodźcą politycznym” byłym ministrem Marcinem Romanowskim.

Czy za godne zaufania można uznać władze, które blokują decyzjami zarówno Zarządu jak i Dyrektora Biura dostęp do korespondencji z Ministerstwem?

Pozostajemy w przekonaniu, że każdy obywatel mający wiedzę o przestępstwie ma obowiązek zawiadomić właściwy organ czy to CBA czy prokuraturę i w tym celu nie musi być członkiem władz. Obowiązkiem składającego zawiadomienie jest natomiast przedstawienie wiarygodnych dowodów przestępstwa .

Podsumowując: w imieniu wszystkich delegatów którzy złożyli wniosek o NWZD z wielkim zadowoleniem przyjmujemy decyzje Ministry Kultury i Dziedzictwa Narodowego i z wielką niecierpliwością czekamy na obrady Walnego Zebrania Delegatów.

Pozostajemy na stanowisku, że czas najwyższy zakończyć festiwal kłamstw oraz prób utrzymania się przy swoich stołkach wbrew woli najwyższej władzy jaką jest Walne Zebranie Delegatów Związku Artystów Wykonawców STOART, gdyż pragniemy aby reprezentowali nas ludzie godni zaufania posiadający mandat większości nie zaś grupa uzurpatorów.

Podpisali:

Karol Papała - zawieszony członek Zarządu ZAW STOART, Anna Markowska – zawieszony członek Zarządu ZAW STOART

Jakub Olejnik - zawieszony członek Zarządu ZAW STOART

Jakub Czech - zawieszony członek Zarządu ZAW STOART

Włodzimierz Krakus - były członek Komisji Rewizyjnej ZAW STOART

Marcin Nartanowicz - były członek Komisji Rewizyjnej ZAW STOART

Łukasz Gorczyca - Delegat ZAW STOART

Marlena Drozdowska - Delegat ZAW STOART

Miłosz Wośko - Delegat ZAW STOART

Wojciech Pulcyn - Delegat ZAW STOART

Marcin Miklaszewski - Delegat , były zastępca Komisji Rewizyjnej ZAW STOART.

STOART jest organizacją artystów wykonujących utwory muzyczne i słowno-muzyczne, reprezentującą ponad 20 tys. osób w Polsce. Prawa do artystycznych wykonań powierzyli jej wokaliści, instrumentaliści, dyrygenci, ale też reżyserzy dźwięku. STOART zarządza wypłatą tantiem za artystyczne wykonania i wypłaca pomoc socjalną dla artystów, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej i zdrowotnej.

Czy po zawieszeniu władz STOART przestępcy biją ministerstwu brawo?

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Perły architektury przejdą modernizację
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze