Nowy Teatr Krzysztofa Warlikowskiego, który ma być gotowy w 2012 r., ukryty będzie za „lewitującym” współczesnym budynkiem, który utworzy specyficzny tunel. Dopiero z tego tunelu wejdziemy do świątyni sztuki, na którą zaadaptowana zostanie wielka zabytkowa warsztatowa hala przy ul. Madalińskiego z 1927 r. Dziś wciąż stoją w niej śmieciarki Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Ale ogłoszone wczoraj wyniki konkursu na projekt tej nowej placówki kultury pozwalają uruchomić wyobraźnię.
Projektowanie teatru w postindustrialnej przestrzeni okazało się chwytliwym wyzwaniem dla architektów. Jurorzy wybierali zwycięzców spośród aż 115 zgłoszeń z całej Europy. Wygrali krakusi. Pracownia KKM Kozień Architekci z Krakowa ujęła jurorów m.in. zielenią. – Ten projekt to prostota i powściągliwość. Szacunek do zabytkowej hali oraz zielona przestrzeń, która daje wiele możliwości wykorzystania – ocenia szef jury Bogdan Paczowski.
To właśnie ten pagórkowaty teren będzie pierwszym widokiem, który ma rzucać się w oczy wchodzącym na teren nowego mokotowskiego teatru.
– Tę przestrzeń można zagospodarować dowolnie, na rekreację, akcje plenerowe i działania teatralne, a nawet zimą – na saneczkowanie. Zza przeszklonych korytarzy to właśnie tę zieleń będzie widać, gdy otworzy się drzwi teatru – opowiada architekt zwycięskiej pracowni Marek Kozień.
Drugą nagrodę w konkursie otrzymali warszawiacy – Jems Architekci. – Te dwa projekty od początku się wyróżniały, choć są zupełnie różne. Pierwszy jest jedną zwartą całością, drugi – rozproszonym „miasteczkiem”. Doszliśmy do wniosku, że to jednak ta pierwsza formuła bardziej pasuje do tego, co chce tu robić Krzysztof Warlikowski – wyjaśnia Paczowski.