W winiarstwie jednym z podstawowych określeń jest terroir czyli wpływ danego mikroregionu na bukiet, suknię wina.
Francuscy badacze dowiedli, że terroir odnosi się także do beczek, w których leżakuje wino. Mają one ogromny wpływ na jego jakość. Powszechnie używane są dębowe, ale wyrafinowani winiarze korzystają z wiązowych, grabowych, bukowych, orzechowych, a nawet klonowych.
Drobiazgowa analiza laboratoryjna pozwoliła ustalić (badano wina z regionu Burgundii i Cotes-du-Rhone), że w tych dionizjakach znajdują się cząsteczki charakterystyczne dla drzew ściętych w różnych francuskich lasach. uczeni odtworzyli chemiczną historię wina, na której w dużym stopniu ciążą beczki.
— Stykając się przez długi czas z płynem, drewno pozostawia w nim część swojego geograficznego dziedzictwa — wyjaśnia kierujący zespołem prof. Regis Gougeon. Badania przeprowadzili naukowcy z Instytutu Winorośli i Wina Uniwersytetu Burgundii w Dijon. Wyniki publikuje amerykańskie prestiżowe czasopismo naukowe PNAS („Proceedings of the National Academy of Sciences”). Naukowcy posłużyli się spektrometrem mas wysokiej rozdzielczości (pomiar stosunku masy do jej ładunku elektrycznego) z zainstalowanego w Centrum Badań Środowiska w Monachium.
Wszystkie badane wina leżakowały w beczkach dębowych.