Zapowiada się niezwykłe połączenie dwóch nostalgii: polskiej i portugalskiej.
Tegoroczna edycja imprezy wyraźnie nabiera rozmachu. Pierwsze koncerty nie przyniosły szczególnych wydarzeń. Przełom powinien nastąpić w tych dniach, i to jeszcze zanim w Sali Kongresowej zaśpiewa Misia.
[wyimek][link=http://www.rp.pl/artykul/9145,449594_Wszystkich_dopada_nostalgia.html]Rozmowa z Susaną Marią Alfonso de Aguiar[/link][/wyimek]
W piątek należy się wybrać do filharmonii, by posłuchać znakomitej orkiestry z Berlina: Deutsche Symphonie Orchester. Poprowadzi ją wybitny dyrygent Ingo Metzmacher, solistą będzie Kirill Gerstein – rosyjski pianista z amerykańskim obywatelstwem. Zagra II koncert fortepianowy Brahmsa.
Wysoką temperaturę artystyczną podtrzyma zapewne w sobotę dyrygent Łukasz Borowicz. Od trzech lat przygotowuje dla festiwalu koncertowe wykonania zapomnianych oper z czasów Beethovena. Tym razem wybrał „Euryanthe” niemieckiego romantyka Carla Marii von Webera. Od jego popularnego „Wolnego strzelca” zaczyna się historia niemieckiej opery romantycznej, ale „Euryanthe” nigdy nie zdobyła uznania, na jakie zasługuje.