Zainteresowanie jest ogromne. Muzealna infolinia oblężona. Ale interaktywność ekspozycji wymusza ograniczoną liczbę zwiedzających. Co godzinę może wejść tylko 50 osób.
– To irytujące – zżymają się internauci. – Takie są realia. Najbliższe wolne miejsca mamy na czerwiec – odpowiada Andrzej Sułek, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.
Pojedyncze bilety można jednak zdobyć. Przekonaliśmy się o tym wczoraj. – Trochę poczekaliśmy, ale wejściówki mamy – cieszyły się Teresa Sobierska i Krystyna Bojakowska, które przyjechały z Brukseli.
– Rzeczywiście, w kasie pozostała pula wolnych biletów. Nie wszyscy wykorzystują rezerwacje. Warto spróbować szczęścia – radzi Robert Wójcik, przedstawiciel muzeum.
[srodtytul]Nastolatki jak u siebie[/srodtytul]