Jak trzymać rękę na pulsie słynnego kucharza? Z mikrobloga dowiemy się nie tylko, co gotuje, ale też co porabia wieczorami
Według najnowszych danych przedstawionych przez Facebook z tego portalu społecznościowego korzysta 400 mln osób. Z kolei Twitter – serwis umożliwiający wysyłanie krótkich, 140-znakowych wiadomości – może się pochwalić 100 mln użytkowników.
Nic dziwnego, że są obecni na nich także politycy, aktorzy, muzycy i inni celebryci. Wśród nich – gotujący na ekranach telewizorów. W końcu każdy sposób na pozyskanie fanów jest wart wykorzystania.
[srodtytul] Nagi szef [/srodtytul]
„Dzisiaj wolny wieczór poszedłem do miłego pubu na kolację teraz chilloutuję się ze swoją panią mam nadzieję że macie się dobrze joxx”. Tego rodzaju posty zamieszcza w swoim profilu na Twitterze Jamie Oliver – brytyjska gwiazda kuchni, autor kilku bestsellerowych książek kucharskich i popularnych programów telewizyjnych. Strona Jamiego Olivera na Facebooku, na której zamieszczane są wiadomości o nowych inicjatywach sygnowanych nazwiskiem Nagiego Szefa, liczy sobie ponad 264 tys. fanów. Z kolei posty zamieszczane przez niego na Twitterze śledzi ponad 420 tysięcy osób. W tzw. tweetach pojawiają się informacje o podróżach, postępach w pracach nad aktualnie przygotowywanymi programami, linki do przepisów (ostatnio m.in. paella, kotleciki po mauretańsku i ryba zapiekana w plasterkach pancetty). Są też zdjęcia, począwszy od fotografii z oficjalnych bankietów, po przedstawiające biegające po ogrodzie kurczaki.