Reklama

Wygrać z samym sobą

Dariusz Morsztyn jest jedynym Polakiem, który wziął udział w wyścigach psich zaprzęgów w Finnmarkslopet w Laponii. 500-kilometrową trasę pokonał w 2 dni, 22 godziny i 37 minut

Publikacja: 06.05.2010 21:00

Wygrać z samym sobą

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Zawody odbyły się na początku marca ubiegłego roku. Dariusz Morsztyn uplasował się w środku stawki, lecz dla niego nagrodą było już samo dotarcie do mety. Gdy startował poprzednim razem, ta sztuka mu się nie udała, bo zabłądził w śnieżnej zawiei na trasie.

Finnmarkslopet to najdłuższy wyścig psich zaprzęgów w Europie, rozgrywany w najbardziej na północ wysuniętym miejscu na świecie tj. najzimniejszej części Norwegii – Finnmarku, gdzie temperatury spadają poniżej –40 stopni Celsjusza. Wyścig odbywa się od 1981 roku na dwóch dystansach – 500 km i 1000 km. Startuje w nim ponad 1000 psów i około 100 maszerów z całego świata.

Bohater opowieści udał się na start wyścigu z towarzyszącą mu ekipą wspierającą i ośmioma psami syberian husky, dla których był to nie mniej trudny sprawdzian. Na przedstartowej odprawie uczestnicy wyścigu nadrabiali miną, słuchając słów prowadzącego spotkanie: – Nie wierzcie tym, którzy próbują was przestraszyć. To nie jest niebezpieczne dla psów.

Wielu się uśmiechało, a Dariusz przypomniał sobie, że w czasie ubiegłorocznych zawodów widział dramatyczne sytuacje, choć rzeczywiście nie z udziałem psów, a ludzi. Jeden z maszerów odmroził sobie rękę, inny uda.

W temperaturze –42 stopnie Celsjusza toczy się walka o przetrwanie. Ciepło żegnani przez kibiców zawodnicy, ruszają na trasę wymagającą hartu ciała i ducha. Wiedzie ona przez niezamieszkaną tundrę, a każdy maszer jedzie samotnie, posługując się jedynie mapą i kompasem. Do tego zawieje, górki, muldy, niebezpieczne zjazdy.

Reklama
Reklama

Zmagania polskiego zawodnika śledzi autorka filmu Beata Hyży-Czołpińska. Na kolejnych punktach kontrolnych będących też miejscami odpoczynku, nie ma czasu na rozczulanie się nad swoim zmęczeniem. Trzeba zaopiekować się psami, nakarmić je, zapewnić im odpoczynek. Nie są nawet wyprzęgane z uprzęży, śpią na sianie. – Nie przyjechałem się ścigać, tylko dojechać do końca – mówi bohater filmu.

Na mecie, podobnie jak inni zawodnicy, sowicie obdarza psy pieszczotami, dziękując im za współpracę. W domu czeka na niego żona i dwóch małych synków, którym po powrocie opowiada o swoich kolejnych planach – 800-kilometrowym wyścigu we Francji i 1000-kilometrowym w Norwegii...

Dojechać do końca... | 17.20 | TVP Polonia | sobota

Zawody odbyły się na początku marca ubiegłego roku. Dariusz Morsztyn uplasował się w środku stawki, lecz dla niego nagrodą było już samo dotarcie do mety. Gdy startował poprzednim razem, ta sztuka mu się nie udała, bo zabłądził w śnieżnej zawiei na trasie.

Finnmarkslopet to najdłuższy wyścig psich zaprzęgów w Europie, rozgrywany w najbardziej na północ wysuniętym miejscu na świecie tj. najzimniejszej części Norwegii – Finnmarku, gdzie temperatury spadają poniżej –40 stopni Celsjusza. Wyścig odbywa się od 1981 roku na dwóch dystansach – 500 km i 1000 km. Startuje w nim ponad 1000 psów i około 100 maszerów z całego świata.

Reklama
Kultura
Arrasy i abakany na Wawelu. A także inne współczesne dzieła w królewskich komnatach
Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama