Busko może konkurować z Krynicą

[b]Lubi pan muzykę?[/b]

[b]Andrzej Mochoń:[/b] Tak, najbliższa jest mi jazzowa. Jestem dumny, że mieszkam w mieście, które ma silne środowisko muzyczne i z którego pochodzą znakomici jazzmani, tacy jak kompozytor i pianista Włodek Pawlik, Artur Dutkiewicz, który wydał w tym roku płytę z nagraniami Hendriksa, a w ubiegłym Niemena, czy Włodzimierz Kiniorski („Kinior”) współpracujący z Krzysztofem Knittlem. A także legenda muzyki alternatywnej – Radek Nowakowski z zespołu Osjan.

W Kielcach jest też sprzyjający klimat dla muzyki poważnej – dzięki temu, że w mieście działa Filharmonia Świętokrzyska na dobrym poziomie i zespół szkół muzycznych.

[b]W Kielcach trwa budowa nowego gmachu filharmonii.[/b]

Tak, oficjalnie zostanie otwarta w przyszłym roku, ale jeszcze w tym ma dać pierwszy koncert przedpremierowy.

[b]Z Kielc pochodzi również Artur Jaroń, dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego w Busku...[/b]

No właśnie, podziwiam energię dyrektora Artura Jaronia, że w małej miejscowości kuracyjnej potrafił zorganizować międzynarodowy festiwal. Jego zapał naprawdę się udziela.

[b]Bywa pan w Busku na festiwalu?[/b]

Często, tym bardziej że Targi Kielce go wspierają. Mamy świadomość, że mecenat państwowy w kulturze przeżywa dziś kryzys i trzeba szukać innych sponsorów. Chętnie podejmujemy się tej roli.

[b]Targi mają doświadczenie w organizowaniu imprez kulturalnych?[/b]

Bardzo duże. Ostatnio organizowaliśmy spotkanie z Krzysztofem Zanussim, gdy odbierał nagrodę na Targach SACROEXPO. W ubiegłym roku organizowaliśmy też duży koncert Wojciecha Kilara w Kieleckim Centrum Kultury, kieleckim odpowiedniku Teatru Muzycznego w Gdyni. Wiele mniejszych koncertów organizujemy właściwie przy wszystkich targach.