Wstawaj, Kobieto

Rodzina mówi na mnie Pocahontas. Według nich, łaszą się do mnie pragnące miłości leśne stworzenia. Idę lasem, a za mną podążają zajączki i jelonki.

Aktualizacja: 13.08.2010 17:33 Publikacja: 13.08.2010 11:00

fot. me and the sysop

fot. me and the sysop

Foto: Flickr

[wyimek][b][link=http://www.facebook.com/?ref=home#!/pages/Zwierzeta-i-Ludzie-na-rppl/109910682386305" "target=_blank]Zaciekawiła Cię ta informacja? Dołącz do nas! "Polub" serwis Zwierzęta i Ludzie na Facebooku :)[/link][/b][/wyimek]

Jedyny jelonek, który wybiegł z krzaków na mój widok, nawiewał gdzie pieprz rośnie, ale fama o spotkaniu poszła między koty i one uwierzyły.

Pewnie dlatego jestem ich oczkiem w głowie. Nie przepuszczają okazji, żeby się przytulić, umościć na kolanach i pougniatać. Rzecz przyjemna w deszczowe jesienne wieczory, ale straszliwa latem. Żar leje się z nieba a ja ledwie przysiądę, już jestem ozdobiona kocim futrem i jego temperaturą.

Najgorsze są jednak noce. Jakoś się chyba umawiają, bo śpi ze mną zawsze tylko jeden. Czasami próbuje dopchać się drugi, ale pierwszy - widać w prawie - strasznie źle reaguje na tę niesubordynację. Fochy i prychnięcia "prostują" sytuację i kot nadprogramowy idzie spać gdzieś indziej. Prawie przywykłam do zajmowania brzeżka łóżka, bo cała reszta pokryta jest kotem europejskim o standardowym wzroście.

Egzekucja przynależnego prawa "do nocy" pokazuje, że koty tkwią w mocy nawyków, a nawet natręctw. Pracując na zmiany bywa, że noc zaczynam wczesnym rankiem. Bez względu na porę jedyna kotka w stadzie jest zawsze na posterunku. Przykładam głowę do poduszki i zaczynam przysypiać, robi się miło i dopiero wtedy nadchodzi. Czujnie szarpie drzwi jedynej w pokoju szafki i puszcza. Sprawdza reakcję zerkając na mnie. Ten pierwszy raz zwykle przeczekuję. Mam nadzieję, że sobie pójdzie. Nigdy nie idzie. Drzwi muszą stuknąć dokładnie trzy razy. Za trzecim razem w ślad za kotem leci kapeć lub poduszka. Kotka całą sobą krzyczy: kobieto, wstawaj! Ja trwam na pozostałej poduszce i gotowam tak trwać do końca. Po trzecim łupsie kocisko wskakuje na łóżko i kładzie się. Teraz śpimy obie.

Kocury załatwiają sprawę inaczej. Pierwszy i większy, o wdzięcznym imieniu Burek (od jego stosunku do świata i ludzi), spada na mnie niczym taran. Kładzie mi łapy na twarzy i naciera czołem. Wąsy łaskoczą, pazury drapią, ale kiedy uda mi się już złapać oddech, staram się go odepchnąć. Daj mi spokój - tłumaczę. Kot, wzorem tasiemca uzbrojonego przyczepia się pazurami do kołdry, koszuli, gołego ramienia i zaczyna coś ssać. Zostało mu to z dzieciństwa chyba, bo zawsze obsysa jak osesek kawałki materiału, supełki. Nassany do syta przechodzi w nogi i zapada w sen. Jeśli uda mi się go przesunąć i uwolnić od "słodkiego" ciężaru, też mogę zasnąć.

Trzeci i ostatni rzadko nagradza swoją obecnością. Ale jeśli już podejmie decyzję, to nic nie może go zawrócić z drogi. Ląduje na upatrzonej placówce, układa się w poprzek, ściśle przylegając do powierzchni. Powierzchnią niestety jest twarz.

Każdej nocy wygląda to mniej więcej tak samo. W moim domu ludowe przysłowia nabierają nowego znaczenia. Prawdziwe staje się "jaki kot z tobą śpi, tak się wyśpisz". Naprawdę lubię moje koty.

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla