Kto z przeciętnych „zjadaczy muzyki” potrafi wymienić choćby trzy francuskie rockowe zespoły? Pewnie niewielu. Nie znaczy to wcale, że tamtejszy rynek nie ma niczego ciekawego do zaprezentowania. Aby się o tym przekonać, wystarczy pójść na koncert świetnej, grającej progresywny metal grupy Gojira.
Niektórzy porównują ich do Mastodonta czy Sepultury. Inni mówią o podobieństwie do słynnej kapeli Tool. Choć muzycznie się różnią Gojira grają ostrzej, potężniej, agresywniej, wspólny jest klimat muzyki obu kapel: mroczny, niepokojący, a jednocześnie intrygujący i wciągający.
Zaczynali w 1996 roku jeszcze jako Godzilla – nazwę zmienili po wydaniu czterech materiałów demo. Jako Gojira zadebiutowali w 2001 roku albumem „Terra Incognita”.
Przełomowa dla ich kariery była trzecia płyta „From Mars To Sirius” z 2005 roku, która zadebiutowała na
44. miejscu francuskiej listy bestsellerów, a później zaczęła się doskonale sprzedawać w całej Europie. Przesłanie albumu poruszało poważną tematykę związaną z odpowiedzialnością ludzi za degradację naturalnego środowiska. Zagrany został z maestrią godną najlepszych kapel metalowych. Odtąd zespół Joe Duplantiera uważany jest za jeden z najlepszych technicznie na scenie metalowej.