– Nie chcemy niczego udowadniać, tylko pokazać, że Warszawa bywa miastem wielokulturowym – mówi Irmina Dąbrowska z Domu Spotkań z Historią. – Obok nas mieszkają obcokrajowcy, którzy zdecydowali się związać swoje życie ze stolicą z różnych powodów. Ich historie są fascynujące. A to, co mówią o mieście, jest bardzo często wzruszające. Traktują je jak miejsce, dzięki któremu mogli zacząć tworzyć, spełniać się, stali się artystami.
Jak na miejski festiwal przystało, impreza zaanektuje sporą przestrzeń Warszawy. Większość wydarzeń odbywać się będzie co prawda w DSH i jego okolicach, ale grupki uczestników będzie można spotkać również pomiędzy pl. Zbawiciela a Dworcem Wschodnim.
Na tej trasie w niedzielę (godz. 12 – 18) odbywać się będzie jedna z najciekawszych festiwalowych imprez – „Warszawa na oku”, czyli wycieczka po stolicy w towarzystwie Urugwajczyka, Rosjanki, Wietnamczyka, Serba i Włocha. Będzie to okazja do spojrzenia na stolicę ich oczami, poznania miejsc ważnych dla ich małych społeczności, ale też posłuchania anegdot o zderzeniach kulturowych.
– Każde z nich bardzo chętnie opowiada o tym, jak ich rodzima tradycja i kultura przenika się z naszą – mówi Dąbrowska. – I bynajmniej nie tylko podczas „Warszawy na oku”.
Nieco poważniejsze wydarzenia zaplanowano w DSH. To tutaj w sobotę (godz. 17) odbędzie się dyskusja o tożsamości zamieszkujących u nas cudzoziemców, w której wezmą udział m.in. Stasys Eidrigevicius i Chris Niedenthal.