Wytwórnia Lado ABC od ponad dekady usiłuje scalić środowisko młodych stołecznych improwizatorów, jazzmanów oraz muzyków eksplorujących dźwiękowe możliwości komputerów i innego elektronicznego asortymentu. Poza porcją niezłych płyt, takich grup jak SzaZa, Meritum, Cukunft, Horny Trees czy Marcina Maseckiego, i ich okazjonalnymi koncertami nie wynikało jednak z tego scalania nic więcej.

W tym roku sytuacja wydaje się zmieniać – Lado ABC przekształca się niepostrzeżenie w muzyczną wizytówkę miasta. Odbywający się dziś, w sobotę i niedzielę festiwal Lado Weekend to początek zamieszania.

– Chcemy być jak najbardziej obecni w mieście – mówi Paweł Szamburski, muzyk m.in. Meritum, Horny Trees, Cukunft. – Już po „Lado w mieście”, które okazało się bardzo fajną imprezą, postanowiliśmy organizować takich wydarzeń jak najwięcej. Założyliśmy Stowarzyszenie Kulturalne Lado, co ułatwia nam współpracę z Biurem Kultury, i działamy. Tym razem będą to tylko trzy dni i dziewięć koncertów, ale w przyszłym roku zamierzamy zorganizować festiwal miesięczny. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to chcielibyśmy, żeby takie miesiące z Lado odbywały się cyklicznie, co roku.

Mimo że „tylko” trzydniowy, Lado Weekend zapowiada się co najmniej atrakcyjnie. Każdego festiwalowego wieczoru wystąpi zaproszony gość z zagranicy – najpierw zagra sam, później we wspólnym projekcie z muzykami z Lado.

[link=http://www.zw.com.pl/artykul/521874_Miasto_dziwnych_dzwiekow.html]Czytaj więcej w Życiu Warszawy[/link]