Warszawa. Ścieżka nad Wisłą czeka na biegaczy

Ma dziesięć kilometrów długości i miękkie podłoże wysypane piaskiem. – Szkoda, że brakuje oświetlenia – narzeka część biegaczy

Publikacja: 19.04.2011 10:10

Na razie na wiślanej trasie tłumów nie widać. To ma się zmienić wraz z nadejściem lepszej pogody

Na razie na wiślanej trasie tłumów nie widać. To ma się zmienić wraz z nadejściem lepszej pogody

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Na prawym brzegu Wisły trwają ostatnie prace: robotnicy stawiają niski, spleciony z gałęzi drzew płotek, który ma przeciwdziałać rozsypywaniu się piachu. Konstrukcja powstaje wzdłuż mającej 10 km długości piaskowej ścieżki, która ciągnie się pośród nadrzecznych lasów łęgowych: od mostu Łazienkowskiego do mostu Grota-Roweckiego.

– Ta trasa przeznaczona jest głównie dla biegaczy, ale już teraz korzysta z niej także wielu rowerzystów. Jestem tym nieco zdziwiony, bo do jazdy rowerem nie jest aż tak wygodna – mówi Marek Piwowarski, pełnomocnik prezydent ds. Wisły. – Oficjalne otwarcie odbędzie się 21 maja, podczas Święta Rzeki. Wtedy też wystartuje Bieg Wisły.

Krok w dobrym kierunku...

Co o nowym miejscu do biegania myślą stołeczni sportowcy? – Pomysł dobry i potrzebny – opiniuje Marek Tronina z fundacji Maraton Warszawski.

– Wbrew pozorom w stolicy nie ma tak dużo dobrych miejsc do biegania. Stworzenie takiej trasy to  krok w dobrym kierunku. A potrzeby są ogromne.

Zgadza się z nim Kamil Poczwardowski z Klubu Biegacza Tempo Warszawa.

– Swego czasu biegałem na lewym brzegu Wisły i stąd wiem, że uprawianie sportu nad rzeką jest naprawdę bardzo przyjemne. Znakomite jest to, że ścieżka będzie miała miękkie podłoże, bo takich tras bardzo w naszym mieście brakuje.

... ale przełom to nie jest

Jednak część biegaczy podnosi też problem bezpieczeństwa. – Słyszałem już o tym miejscu. Wkrótce na naszej stronie zamieścimy fotorelację z tej trasy – obiecuje Adam Klajn, który prowadzi serwis internetowy  www.bieganie.pl. – Szkoda jednak, że droga nie jest oświetlona. Jesienią już o godz. 17 robi się ciemno. Trudno uprawiać sport, nic nie widząc. Np. w Niemczech widziałem parki, które są znakomicie oświetlone. Wtedy biegacze czują się bezpieczniej.

– Brak światła faktycznie może być problemem – przyznaje Marek Piwowarski. – Ale jeśli tam będzie biegać czy jeździć na rowerze wiele osób, to na pewno będzie bezpiecznie. Czemu nie ma oświetlenia? Nad Wisłą po prostu brakuje infrastruktury, to jest przecież teren zalewowy, nie ma kabli elektrycznych. W przyszłości być może uda nam się wykorzystać latarnie przydrożne, które są przy Wybrzeżu Szczecińskim. Gdyby je „rozdwoić", mogłyby rozświetlać także wiślaną drogę.

Budowa ścieżki kosztowała miasto 120 tys. zł.

Czytaj "Życie Warszawy"

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"