Badacze od lat nie widzieli tak dużej liczby niemal umierających szczeniąt. Ostatni taki przypadek zdarzył się w 1998 roku, kiedy El Niño ogrzał wody u wybrzeży Kalifornii. Spowodowało to odpłynięcie ryb od brzegów, a to z kolei zmusiło lwy morskie do dalekich wypraw na polowanie. Znaleziono wówczas wiele młodych, którymi nie mogły się dostatecznie zajmować ich matki.
Ratownicy przypuszczają, że w tym roku powód opuszczenia maluchów może być taki sam, ale nie jest to wyjaśnione do końca.
- Od miesięcy znajdujemy wiele opuszczonych szczeniąt lwów morskich, ale nie były one w tak krytycznym stanie jak te znalezione ostatnio - mówi Reuterowi Keith Matassa, dyrektor Pacific Marine Mammal Center.
Do tego ośrodka, położonego 45 km na południe od Los Angeles, trafiło jednego dnia 12 szczeniąt. To najwyższa liczba w całej 42-letniej historii Centrum. Obecnie znajduje się w nim ponad 90 lwów morskich. - Jesteśmy bliscy osiągnięcia stanu krytycznego - mówi Matassa.