Wśród budowniczych okrętów w Anglii i Niderlandach znane były niegdyś masztowe sosny z Puszczy Knyszyńskiej, nazywane – od starego puszczańskiego miasteczka Supraśla – supraskimi. Potem o puszczy sięgającej na zachodzie niemal po dzisiejsze przedmieścia Białegostoku zapomniano. W oczach przyrodników i turystów nie mogła się równać z niedaleką Puszczą Białowieską, gdzie zachował się ostatni pierwotny las na niżu środkowoeuropejskim, z drzewami liczącymi setki lat. Puszcza Knyszyńska, zajmująca łącznie ok. 1000 km kw., ma jednak atuty, których brakuje Puszczy Białowieskiej. Znaczna część drzewostanów zachowała tu naturalny charakter zbliżony do południowo-zachodniej tajgi. Jej krajobraz, dzieło lodowca – z wydmami, mokradłami, malowniczymi dolinami rzeczek i strumieni, bogactwem wód (ponad 400 źródeł) jest bez porównania bardziej urozmaicony. W głębi puszczy leży Supraśl ze słynnym prawosławnym monastyrem z początków XVI w., odbudowaną po zniszczeniach wojennych cerkwią Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy oraz zabudowaniami manufaktur i pałacykami ich właścicieli pochodzącymi z czasów, gdy miasteczko było w XIX w. ośrodkiem włókiennictwa.
Puszcza Knyszyńska nie jest największym lasem w Polsce ani nawet na Podlasiu. Ma jednak cechę wyjątkową – z roku na rok jej obszar się powiększa, dzięki zalesianiu wyludniających się terenów na wschód od niej. Dotychczas, od tysiąca lat, puszcze zajmujące większość ziem Rzeczypospolitej jedynie się cofały. Mimo to wciąż jeszcze mamy w Polsce wielkie kompleksy leśne, mało na ogół, poza terenami parków narodowych, znane i niezbyt często odwiedzane.
Największy zwarty obszar leśny w kraju to liczące 3 tys. km kw. Bory Tucholskie w dorzeczach Brdy i Wdy. Niegdyś ziemie te zajmowała niezmierzona Puszcza Pomorska, która w wyniku trwającej od XVII gospodarki rabunkowej, pożarów i zniszczeń wojennych utraciła swój naturalny charakter. Dziś rosną tu sadzone ręką ludzką niekończące się bory sosnowe, urozmaicone oczkami jezior, torfowiskami, dolinami rzecznymi i enklawami starodrzewu. W rezerwacie Cisy Staropolskie im. Leona Wyczółkowskiego nad jeziorem Mukrz w pobliżu Tucholi rośnie 3 tys. wiekowych cisów. To największy cisowy las w Europie. Najpotężniejsze z drzew, nazywane cisem Chrobrego, pamięta zapewne czasy średniowiecza.
Puszcza Notecka nazywana jest lasem na morzu piasków. Zwarty pas sosnowych borów – ponad 100 km długości i, średnio, 25 km szerokości – ciągnie się od Santoka na zachodzie po Oborniki na wschodzie. Jego wnętrze, gdzie natrafić można tylko na niewielkie wsie i leśne osady, zajmuje wał wydm sięgających 30–40 m wysokości. Bory w widłach Warty i Noteci, jakkolwiek sadzone przez ludzi, to jeden z najbardziej odludnych i – choć przecinają go setki kilometrów szlaków pieszych i rowerowych – najmniej znanych zakątków kraju. Najczęściej słyszy się o nim, gdy zaczynają się pożary lasów. Stały deficyt wody sprawia, że są one tutaj szczególnie gwałtowne. Przed kilkunastu laty w pobliżu Potrzebowic ogień – wzniecony iskrą z uszkodzonego hamulca pociągu – pochłonął w ciągu kilku godzin 58 km kw. drzewostanów. Gdyby nie burza i ulewny deszcz, cała puszcza mogłaby spłonąć. Był to prawdopodobnie najszybszy pożar leśny we współczesnej Europie.
Zachodni skraj Puszczy Solskiej sięga Wisły, wschodni, odległy o 140 km – granicy polsko-ukraińskiej w Hrebennem. Największy kompleks leśny w południowo-wschodniej części kraju ma 1,3 tys. km kw. Dla przyrodników najciekawsza jego część to położone na Równinie Biłgorajskiej Lasy Janowskie. Rosnące tu bory sosnowe, sosnowo-jodłowe i wilgotne lasy mieszane zachowały nadal w znacznej mierze naturalny charakter i biologiczne bogactwo. Fragment puszczy położony w strefie krawędziowej Roztocza i Kotliny Sandomierskiej słynie z kolei z malowniczych krajobrazów, wydm i torfowisk. Wielką osobliwością są tu szumy, czyli szypoty – ciągnące się setkami metrów kaskady niewielkich wodospadów, które powstały na Tanwi i potokach Jeleń i Sopot w miejscach, gdzie wyżyna Roztocza obniża się uskokiem ku Kotlinie Sandomierskiej.