„Mały wielki ekran" to nowość w programie 7. edycji Off Plus Camera. Widzów czeka prawie 50 godzin z klasyką gatunku, ale też nowościami, m.in. irlandzkim „Love/Hate". Wszystkie pokazy będą niebiletowane.
Paradoksalnie to właśnie w telewizji twórcy odnaleźli wolność artystyczną. Reżyserzy znani z niezależnych, niskobudżetowych produkcji coraz częściej angażowani są do serialowych projektów wielkich stacji. Przykładów nie trzeba szukać daleko. Azazel Jacobs, zwycięzca pierwszej edycji festiwalu Off Plus Camera, zrealizował komediowe „Doll&Em". Sześć odcinków polska publiczność zobaczy w Krakowie premierowo
Twórcy realizujący seriale, korzystając z filmowego instrumentarium, tworzą dzieła zachwycające stroną formalną, nawet na małym ekranie. - Produkcje te nie miały ambicji konkurowania z kinem, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że tak się właśnie dzieje.
Mamy nadzieję, że możliwość zobaczenia na dużym ekranie całych sezonów pozwoli widzom docenić rozmach i wagę tych telewizyjnych zjawisk – podkreśla Ania Trzebiatowska, Dyrektor Artystyczna Off Plus Camera.
Wybrane seriale odważnie opowiadają o trudach dorosłego życia, mniejszościach seksualnych („Spojrzenia), korupcji politycznej i światku przestępczym („Southcliffe", „True Detective") czy braku perspektyw.