Reklama

Charyzmatyczny pianista i wokalista Dr. John wystąpi w Progresji

Legendarny wokalista, pianista, gitarzysta i kompozytor Dr. John wystąpi w czwartek w warszawskim klubie Progresja - pisze Marek Dusza.

Aktualizacja: 06.11.2014 10:33 Publikacja: 06.11.2014 10:11

Legendarny wokalista, pianista, gitarzysta i kompozytor Dr. John w warszawskim klubie Progresja

Legendarny wokalista, pianista, gitarzysta i kompozytor Dr. John w warszawskim klubie Progresja

Foto: Fotorzepa, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Będzie to jedyny przystanek jego zespołu na europejskiej trasie koncertowej. Nie można tego występu przegapić. Dr. Johna oklaskiwaliśmy w Polsce tylko raz, na 40. festiwalu Jazz Jamboree 1998 i był to pamiętny koncert. Dr. John jest postacią kultową, otaczaną czcią nie tylko przez wtajemniczonych w jego muzykę słuchaczy ale i przez innych artystów. W Ameryce cieszy się wielkim poważaniem, a każdy jego album zasługuje na uwagę. Sześć razy był nominowany do nagrody Grammy i za każdym razem odbierał upragnioną przez artystów statuetkę gramofonu, w tym za najnowszy, znakomity album „Locked Down". To muzyka z tej płyty wypełni program koncertu w Progresji.

Zobacz galerię zdjęć


Trudno jednoznacznie sklasyfikować jego muzykę, gdyż łączy w sobie niemal wszystkie style jakie odnaleźć można w jego rodzinnym Nowym Orleanie: jazz, pop, folk, wiejski blues, zydeco, rhythm and blues, boogie woogie, rock and roll i psychodeliczny funk. Dzięki swej charyzmatycznej osobowości, wirtuozowskiej grze na fortepianie, chrapliwemu głosowi i oryginalnym kompozycjom znajduje uznanie przede wszystkim wśród słuchaczy poszukujących nowych wrażeń.

Warto podkreślić, że niemal każda jego płyta jest inna, bo Dr. John jest muzykiem niespokojnym, ambitnym i twórczym. Ciekawostką był album „Anutha Zone" nagrany w Nowym Orleanie i w Londynie z muzykami takich grup jak Portishead, Primal Scream i Spiritualized. Wcześniej zrealizował bigbandowy album „Afterglow" z jazzmanami: basistą Rayem Brownem i pianistą, aranżerem Alanem Broadbentem. Ale Dr. Johnowi nie zawsze wiodło się tak dobrze.

Reklama
Reklama

Urodzony w 1940 w Nowym Orleanie jako Malcolm John Rebennack wcześnie pobierał lekcje gry na fortepianie. Jego ojciec grywał w klubach bluesowych i prowadził sklep z płytami specjalizujący się w „czarnej" muzyce. Fascynacja gospel, bluesem i rhythm and bluesem stała się zupełnie naturalna. W wieku czternastu lat Malcolm dostał pracę w wytwórni Ace Records. Jego zadaniem było wynajdywanie muzyków sesyjnych i organizacja pracy w studio. Wtedy poznał jednego ze swych największych idoli, legendarnego bluesmana Professora Longhaira. Zaczął również pisać pierwsze piosenki i sam akompaniować gwiazdom. W 1958 r. nagrał swoją pierwszą płytę, ale podobnie jak kilka następnych, nie odniosła żadnego sukcesu.

W połowie lat 60. wyjechał do Los Angeles, gdzie wciągnął go nurt psychodelicznego rocka. Przybrał pseudonim Dr. John Creux, The Night Tripper i skupił uwagę publiczności fascynującymi spektaklami czarów voodoo i „nawiedzonej" muzyki tkwiącej korzeniami w Nowym Orleanie. Krytykom spodobał się jego album z 1968 r. „Gris Gris", co oznacza voodoo w nowoorleańskim slangu, ale nie przebił się do szerszej publiczności. Zainspirował natomiast innych muzyków i zwrócił uwagę utytułowanych gwiazd.

Na jego kolejnym albumie wystąpili gościnnie Eric Clapton i Mick Jagger. Sukces przyszedł dopiero w 1973 r. wraz z ukazaniem się płyty „Sun, Moon and Herbs", z której pochodził przebój „Right Place, Wrong Time". Dr. John stał się sławnym, szanowanym muzykiem i wokalistą. Na wspólne występy i nagrania zapraszali go Rolling Stonesi, Bob Dylan i Van Morrison.

Trzy lata temu został wprowadzony do Panteonu Sław Rock and Rolla. Kiedy odbierał honorowy doktorat Uniwersytetu Tulane, przedstawiony został jako „Dr. Dr. John". Fascynuje go nowoorleanska tradycja voodoo i na scenie zawsze ma ze sobą odpowiednia akcesoria: czaszkę, charakterystycznie powyginaną laskę i sznury dziwacznej biżuterii. To dodatkowa atrakcja jego występów, choć sama muzyka Dr. Johna jest wystarczająco frapująca.

Marek Dusza

 

Reklama
Reklama

Będzie to jedyny przystanek jego zespołu na europejskiej trasie koncertowej. Nie można tego występu przegapić. Dr. Johna oklaskiwaliśmy w Polsce tylko raz, na 40. festiwalu Jazz Jamboree 1998 i był to pamiętny koncert. Dr. John jest postacią kultową, otaczaną czcią nie tylko przez wtajemniczonych w jego muzykę słuchaczy ale i przez innych artystów. W Ameryce cieszy się wielkim poważaniem, a każdy jego album zasługuje na uwagę. Sześć razy był nominowany do nagrody Grammy i za każdym razem odbierał upragnioną przez artystów statuetkę gramofonu, w tym za najnowszy, znakomity album „Locked Down". To muzyka z tej płyty wypełni program koncertu w Progresji.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Patronat Rzeczpospolitej
Trwa nabór do konkursu Dobry Wzór 2025
Reklama
Reklama